Hyde park - Hamownia - czasem trzeba pomyśleć...
Opoya - 15-07-2007, 00:57 Temat postu: Hamownia - czasem trzeba pomyśleć... Nie bardzo wiedziałam gdzie zamieścić ten link, znaleziony na CKP, ale jest na tyle ciekawy, że warto go obejrzeć - ku przestrodze...
Czasem warto włączyć myślenie - opony z indeksem "T" to nie najlepszy pomysł na hamownię. Gościu napisał, że winny jest pracownik hamowni, ale ja mam inne zdanie...
http://forum.vectraklub.p...031&hl=hamownia
Waluś - 15-07-2007, 09:01
Nie za fajnie to wygląda...
Jaruszka - 15-07-2007, 09:34
No tak, opony niedostosowane do osiągów auta.
Lepiej że do tego doszło na hamowni, a nie w warunkach drogowych. Wtedy szkody byłyby znacznie większe.
foo - 15-07-2007, 09:55
tia... w tym wątku jeden "orzeł" pisze, jak jechał dobrze ponad 200 na oponach T
immobilizer powinień sprawdzać IQ kierowcy i nie odpalać silnika poniżej pewnego poziomu
Mr.Maya - 15-07-2007, 10:03
Jak by glupota umiala latac to by nie musial kupowac tej vectry
bartolomeo - 15-07-2007, 18:47
no rzeczywiście.... ku przestrodze... masakra...
Anonymous - 16-07-2007, 08:53
a IMO wina jest pracownika. Wlasciciel auta nie musi sie znac na indeksach predkosci opon. Przy mocowaniu auta pracownik moze przy okazji "rzucic" okiem na jakich oponkach jezdzi dane autko i czy w ogole te opony sie nadaja do tego by robic pomiar. ale to moje zdanie
niemile te fotki i wspolczuje wlascicielowi
bartolomeo - 16-07-2007, 11:21
jak znam życie to sytuacja wyglądała tak:
Vectra wjeżdża na rolki i pracownik mówi tak: panie ale te opony nie wyciągną duuużo, a właściciel auta odpowiada: panie, hamój pan bo już brykałem na tych gumach ponad 200 i nic się nie działo...
no dobra, klijent nasz pan...
jedzie jedzie jedzie i buuuummm
a nie mówiłem!!??
Snaco - 16-07-2007, 20:41
o rany....A ktos mi moze powiedziec jaki index ma Toyo T1-R? i ile max mozna na nich jezdzic?
Jaruszka - 16-07-2007, 20:50
V, Y lub W szczegóły pod tym linkiem co oznacza minimum 240 km/h - szczegóły znajdziesz tu
Anonymous - 17-07-2007, 08:46
bartolomeo, byc moze i tak bylo
Opoya - 17-07-2007, 13:37
A ja twierdzę, że jednak właściciel wjeżdżając na hamownie powninen wiedzieć w jakim stanie jest jego auto. Bo jak pójdziemy dalej, to okaże się, że pracownik powinien np. sprawdzić olej w silniku, bo może jest za mało, a przy takim obciążeniu, wprawdzie chwilowym ale jednak, przy braku oleju mogą być kłopoty... oczywiście na oleju sprawa się nie kończy.
W hamowni gdzie hamujemy warszawskie Pumy nie wiem czy sprawdzają indeks, ale wiem, że przed hamowaniem jest sprawdzenie toczenia się na roklach. I tak przykładowo - Pusi Pumy nie hamowali, dopóki nie naprawiła w Pumce przodu (Puma chciała się "zerwać" z rolek). I to są IMO obowiązki pracownika hamowni.
Pusia - 17-07-2007, 15:50
Ja teraz szybko sprawdziłam, no i wiem, że mam V, czyli 240
Bo zaraz znów jadę na hamownię, tym razem z seryjnym filtrem powietrza.
Opoya napisał/a: | Pusi Pumy nie hamowali, dopóki nie naprawiła w Pumce przodu (Puma chciała się "zerwać" z rolek). |
dokładnie !
|
|
|