Układ dolotowy i wydechowy - Sonda Lambda 
						
												 Nicco - 14-03-2005, 19:53 Temat postu: Sonda Lambda jak ktoś bedzie miał z was kiedyś problemy z czkającym, strzelającym w wydech i zalewającym sie samochodem a wasz przebieg przekroczył już 100k to polecam sprawdzić 
 
sonde lambda bo sie żużywa a jej średnia żywotność to właśnie ok 100 tys
 
 
Dodatkowo jeżeli jeszcze działa to delikatnie uszkodzona może osłabiać samochód i powodować, że nie ma już takich osiągów jak kiedyś. Widać to na analizie spalin gdzie idealny współczynnik lambda powinien pokazywać dokładnie 1
 
 
A teraz do rzeczy: kto wie gdzie można tanio kupić sonde lambda ??    
 
 
PS: dodaje lekturę
												 Jacek - 14-03-2005, 21:30
  Ja wsadziłem nową w serwisie kosztowało mnie to jakieś 450zł. Widoczna poprawa pracy silnika. Myślę, że warto zainwestować w tym przypadku w oryginał. Jeszcze jedno, jeśli ktoś miał jakąś stłuczkę warto sprawdzić sondę. Jest to bardzo wrażliwe urządzenie. Chyba nie muszę mówić,że sprawna sonda to zdrowy silnik.
												 Nicco - 15-03-2005, 00:43
  Żal wydać 450 na oryginał jak sondy boscha to koszt rzędu 100-200 zł. Co prawda mam mieszane uczucia co do produktów tej firmy bo akumulatory to napewno robią kiepskie ale cała reszta mi sie wydaje ok.
												 majkel23 - 15-03-2005, 16:35
  wg. wydruku jaki dostalem od poprzedniego wlasciciela (kupilem pumke miesiac temu) w 2002 r sonda miala wskaznik 01.01 ...jakokolwiek to wyglada  
												 Nicco - 15-03-2005, 17:16
 
  	  | majkel23 napisał/a: | 	 		  | sonda miala wskaznik 01.01 | 	  
 
 
01.01? Może źle patrzysz...  jej wskaźnik powinien być ok.1
												 majkel23 - 15-03-2005, 19:03
  tak mam na wydruku komputerowym...chyba ze to nalezy czytac 1.1...
												 malwina28 - 17-03-2005, 00:14
  Czesc Wam - ja tu pierwszy raz, ale tez mi padla lambda miesiac temu. Od dluzszego czasu jezdzialam bez przyspieszenia i az sie balam wlaczac do ruchu!!! No i wymienilam sonde (dali mi te z dluszym "kablem") za 300 zł (sonda+wymiana). Jest taki punkt w Bydzi na Grunwaldziej "Ford". Pozdrawiam
												 Danae - 01-04-2005, 11:23
 
  	  | malwina28 napisał/a: | 	 		  | No i wymienilam sodne (dali mi te z dluszym "kablem") za 300 zł (sonda+wymiana). Jest taki punkt w Bydzi na Grunwaldziej "Ford". Pozdrawiam | 	  
 
Wiem gdzie to jest. Może wpiszesz ich tu  albo tu  
												 Anonymous - 02-05-2005, 14:00
  A ja od 4 dni jeżdzę bez sondy. Czy możecie mi powiedziec czy coś sie może stać mojej pumce? Mechanik powiedział ze nic sie nie stanie. Jak myślicie??
												 Kurzki - 02-05-2005, 19:27
  a tak jezdzac bez sondy to nie zauwazyles , ze silnik nie tak chodzi ?
 
ze to nie to samo jak z sonda dzialajaca ?
 
paliwo ci nie ucieka zbyt szybko ?
												 Anonymous - 02-05-2005, 20:53
  Nie mam sondy bo coś było z obrotami nie tak. Samochód gasł mi na luzie, a leraz jest OK.
 
Co do paliwa to może się wydawać śmieszne ale jest przeciwnie. Poziom paliwa spada wolniej.
 
A czy brak sondy może spowodować jakies uszkodzenia??
												 Boogie - 02-05-2005, 21:07
  Nie wiem czy nie szkodzi to katalizatorowi...
												 Anonymous - 02-05-2005, 21:20
  Muszę poszukać czegoś na ten temat. Ma ktoś jakiś namiar na artykuły na ten temat??
												 Gaydek - 02-05-2005, 21:21
  Sonda to nie jakiś rezonator Helmholtza (magic black box   ). Do czegoś przecież ta sonda służy więc po co się jej pozbywać   .
												 INCIO - 02-05-2005, 21:44
  Beck, na przyszłość proszę czytaj posty uważniej    - autor tego tematu już na samym początku podał namiary na artykuł o Sondzie, kliknąłem i nadal działa - http://www.ngkntk.pl/Sond...no_.1530.0.html - proszę bardzo, klikaj śmiało    A mówią najciemniej pod latarnią    Tutaj jeszcze jeden artykuł JUST 4 U    http://www.ngkntk.pl/Sonda_lambda.1306.0.html
 
Pozdrawiam
												 
					 | 
				 
				
  |  
			 
		 |