To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Klub Forda Pumy
istnieje od 2000 roku

Hyde park - Przestroga :)

liptoneq - 02-01-2014, 18:02
Temat postu: Przestroga :)
Nasze kochane Pumy mimo, że są wojowniczymi kociakami niestety nie są dziko-odporne możecie się o tym przekonać na moim przykładzie. Daję link do zdjęć oraz opisu sytuacji ;) Bądźcie czujni ja też się tego nie spodziewałem :P

https://www.dropbox.com/s...xuia/vG2skplrJI (zdjęcia)

http://www.wykop.pl/wpis/...orzkiezale-tl-/ (opis sytuacji)


Jak na razie załatwiłem sobie rzeczoznawcę od ubezpieczyciela dróg, który powiedział, że szkody są większe niż wartość samochodu, ale spoko kompletuję części i jutro prowadzę ją do magika, który mi wszystko naprawi a czy odszkodowanie dostanę dowiem się chyba jutro i dam wam znać jeżeli jesteście ciekawi ;)

Salamander2033 - 02-01-2014, 18:05

Współczuje ci i mam nadzieję że jednak coś dostaniesz za to bo jak nie to już czyste ździerstwo w kraju ja miałem troszeczkę lepiej bo przejechałem lisa i skończyło się tylko na dwóch podskokach samochodu
darpuslo - 02-01-2014, 20:54

Również Ci współczuję i szlag mnie trafił jak czytałem odpowiedzi tych głupków pod Twoim postem na wykopie :-(
Z tego co mówiła mi Gracja , to nie powinieneś zaczynać od nadleśnictwa tylko od Związku Łowieckiego na danym terenie. To oni rządzą zwierzakami, liczą i odstrzeliwują jak trzeba. Oni mają specjalny fundusz odszkodowawczy na wypadek szkód zrobionych przez zwierzęta rolnikom , a także szkód komunikacyjnych .
Mam nadzieję, że zrobiłeś zdjęcia temu dzikowi na miejcu zdarzenia. Jeśli nie to ma to policja i muszą Ci udostępnić całą dokumentację do przedstawienia w Związku Łowieckim. Twój opis zdarzenia, oszacowanie szkód przez rzeczoznawcę . Jeśli będziesz naprawiał sam to na wszystko bierz rachunki i rób odrazu kopię wszystkiego , bo może im coś niechcący zginąć :wink: Może to trwać kilka miesięcy , bo oni podejmują decyzję o ewentualnym odszkodowaniu na swoim Walnym Zebraniu.
Życzę dużo cierpliwośći i jeszcze więcej szczęścia w Twojej sprawie :grin:
Jest to do wygrania i nie rezygnuj z Pumci :564:

liptoneq - 02-01-2014, 21:24

Hej hej nie ma takiej tragedii jak mówisz, ogólnie wydaje mi się, że jestem już jakieś ~2 tyg od wypłaty odszkodowania a zacząłem się z tym użerać nie dalej jak tydzień temu. Faktycznie nadleśnictwo ma na to wpływ i wgl, ale ja zacząłem inaczej zadzwoniłem do ubezpieczyciela dróg wojewódzkich żeby mi powiedzieli co mam zrobić okazało się, że zgłoszenie szkody wystarczyło, następnie czekałem na rzeczoznawcę, który był dziś rano a o 16 dostałem emaila, że naprawa przekracza koszt samochodu więc pewnie zostanie mi "przydzielona" szkoda całkowita czyli od wartości samochodu, którą sami szacują odejmują jakąś tam kwotę i tyle dostaję. Jutro mam dzwonić do oddziału, który zajmuje się usuwaniem szkód i tam wszystko mi powiedzą tak, że jutro rano będę pewnie miał dokładniejsze info odnośnie tego czy wgl coś dostanę. Jak nie dostanę (w co wątpię bo rzeczoznawca powiedział, że jeżeli zarząd dróg wojewódzkich miał wykupione w tym ubezpieczeniu zdarzenia od zwierząt to kasa będzie, a najczęściej ma) tak więc jutro dowiem się szczegółów. Tyle ustaliłem do tej pory. Co do dzika to jego zdjęć nie mam w sumie i tak nic ciekawego bo przeleciał przez drogę, wpadł do rowu i leżał plecami/grzbietem do góry poza tym zaraz po zdarzeniu zabrała go policja.

PS. Notatkę policji mam ;) "kierujący pojazdem dzik..." śmiesznie w sumie. Oj najważniejsze, że nie było np ślisko i obyło się bez większych uszkodzeń i uszczerbku na zdrowiu ;)

PS. 2 Rezygnował nie będę chyba, że po wakacjach jak sobie w międzyczasie "dorobię" wszystko super nie mam zastrzeżeń , ale irytuje mnie brak 5-ciu drzwi :P

Salamander2033 - 02-01-2014, 22:55

To dobrze że sprawa tak się potoczyła a policja pewnie dzika wzięła po to żeby go zjeść darmowe staropolskie jedzenie i można powiedzieć że nawet upolowane :wink:
liptoneq - 03-01-2014, 14:52

Tak co do dzika to 100% racji bo mam "znajomego" na komendzie tam i pytałem co z dzikiem a on "lepiej się dzikiem nie interesować" bo po wypadku moj tata stwierdził, że kurde rozwaliłem samochód to chociaż dzika będziemy mieć pojechaliśmy na miejsce po 20 min i już go nie było :P a co do odszkodowania to dzwoniłem i muszę czekać na odpowiedź zarządcy dróg nawet do 90 dni -.- no porażka, ale zadzwonię do nich jak ich pomęczę jakoś to może będzie szybciej...
Miczu2501 - 04-01-2014, 00:23

Współczuję Tobie i Twojej Pumce... ;< Mam nadzieję, że szybko powróci do stanu pierwotnego i będzie dalej godnie służyła :smile:
rapart - 04-01-2014, 13:09

Miałem taką samą sytuację i mogę napisać dla potomnych - dzika do bagażnika i w nogi. Dużo by pisać o moich przebojach, ale też wezwałem Policję, liczyłem na odszkodowanie. Miałem dosłownie wszystkie dokumenty, opinie koła łowieckiego, leśniczego, notki z Policji i... po 4 miesiącach doszedłem do końca, czyli po odmowach musiałbym się sądzić. Tutaj odpuściłem, bo już mi nerwów zabrakło.

ps. a, ciekawostka - Pani w sekretariacie GDDKiA całkiem poważnie powiedziała, że nie ma jak wypłacić odszkodowania, ponieważ dzik nie ma ubezpieczenia :D

Magenta - 04-01-2014, 15:00

rapart napisał/a:
dzika do bagażnika

Tia... A jak dzik waży 300 kg? Powodzenia. :lol:

zac93 - 04-01-2014, 16:39

Podnośnik albo 2 chłopa i po problemie :D
darpuslo - 04-01-2014, 16:49

Najlepiej upiec na miejscu i zjeść :razz: , bo przewieść i tak już nie będzie czym :sad:
rapart - 04-01-2014, 17:28

Magenta, jak 300 kg? To tylko sposobem Ala Pacino ze Scarface ;)
EddY - 05-01-2014, 11:10

:) dzik vs samochód nic ciekawego, jeden taki mi skasował peugota 406,tez dzwoniłem na policje, ale powiedzieli że sądzenie mi się za bardzo nie opłaci, a jeśli nawet wygram to i tak wydam tyle ile mniej więcej dostane, a poza tym dzik sobie uciekł więc nie miałem od kogo numeru polisy wziąść a rejestracji tez nie zostawił :P
liptoneq - 02-02-2014, 22:07

No i tak jak wszyscy mówią... Nic z tego za bardzo chyba nie będzie, ubezpieczyciel się odwołał i jak teraz zasięgam języka to chyba NIKT nie dostał jeszcze kasy za takie zdarzenie nie wiem może jeszcze spróbuję gdzieś zadzwonić, ale coraz mniej kolorowa wydaje mi się ta sytuacja w każdym razie samochód już oki spala kolejne litry paliwa i dzielnie pokonuje kilometry ;) tu macie potwierdzenie :P
https://www.dropbox.com/s...%2016.08.24.jpg

Opoya - 02-02-2014, 22:14

liptoneq, napisz do Walusia. Pracował w ubezpieczeniach (różnych), może on coś wymyśli...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group