Klub Forda Pumy

[maxipalia]

Cześć, miałem ostatnio "kumulacje" farta i jadąc sobie drogą 10 kategorii odśnieżania z zawrotną prędkością 5..10 km/h zahaczyłem o jakiś kamień i wyszarpnęło mi przewód paliwowy. Wyciągnęło z komory silnika do połowy auta. Udało mi się go dostarczyć zpowrotem do komory i podłączyć (zaznaczony strzałeczką na dołączonej fotce) niestety autko nie miało ochoty odpalić.

I tu moje pytanie czy macie pomysł coż mogło się jeszcze popsuć oprócz zakleszczenia/załamania przewodu.
Głupio pytam gdyż autko jest jeszcze daleko i nie mam jak sprawdzać na bieżąco, a kiedy pojadę to wolę się (względnie) przygotować na różne ewentualności.

2 pytanie to czy wiecie może jaka jest średnica tego przewodu pod autem, chce zabrać kawałek gumowego żeby tymczasowo zastąpić uszkodzony odcinek, lecz nie wiem jaki kaliber.

pozdrawiam i z góry dzięki

---

20150809-0001-small.jpeg

Plik ściągnięto 91 raz(y) 46,01 KB

[kapuju]

Przede wszystkim trzeba zobaczyć czy nie ma wycieku,może dlatego nie chce zaskoczyć?

Ja w komorze silnika przewody które zaznaczyłeś wymieniłem na taki bo te oryginalne nie chciały wejść i się łamały


do tego małe opaski zaciskowe dla pewności.
Ja osobiście bym zabrał jeszcze kombinerki lub coś do ewentualnego obcięcia przewodu gdyby okazało się że jest uszkodzony,śrubokręt krzyżakowy żeby po obcięciu nadać okrągły kształt i mały pilnik do metalu żeby "zjechać" trochę nierówności i ułatwić wsunięcie gumowego przewodu... może jakiś smar do pomocy

Gdyby okazało się że jest dziura na przewodzie pod autem nie wycinaj metra przewodu żebyś nie zahaczył ponownie wiszącą gumą