To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Klub Forda Pumy
istnieje od 2000 roku

Napęd, silnik, sprzęgło i skrzynia biegów - dziwne objawy

skorpion81 - 03-06-2008, 17:44
Temat postu: dziwne objawy
mam problem z moim autkiem (1.4). Jestem kompletnym laikiem, wiec opisuje jak odbieram moj problem - byc moze kogos to rozsmieszy :)
Otoz gdy rozpedze autko na jakiejs prostej i jade sobie z jednakowymi obrotami i predkoscia, odczuwam co jakis czas (co kilkanascie-kilkadziesiac sekund) takie bardzo bardzo delikatne szarpniecia, drgniecia autka. To uczucie tak jakby cos sie przytykalo i odtykalo. Obroty nie spadaja, predkosc tez. Wymieniany byl ostatnio rozrzad. Myslelismy ze moze to od tego, wiec ponownie go rozebralismy i sprawdzilismy. Ustawienie ok, zgodnie z ksiazka i przyrzadami. Wiec to nie to. Jakby tego bylo malo gdy depne mu ostro po gazie to autko nie reaguje od razu pelna moca. Wiec nawet trudno mi zerwac przyczepnosc zeby sprawdzic czy tcs dziala. gdy mu depne po gazie i obroty wzrosna autko troche sie zrywa, ale gdzies dopiero po 1-2 sekundach dostaje prawdziwego kopa i rusza tak jakby mozna sie spodziewac patrzac na ilosc wcisnietego pedalu gazu.
Autko kupilam w lutym. Wymienilam wszystkie filtry i rozrzad. Dodatkowo lozyska kol, lozyska przednie i "poduszki" tylne. Nic wiecej nie spradzalam.

Nie wiem czy jakies czujniki szwankuja czy moze przeplywomierz? Wybieram sie na diagnostyke do forda ale troche kaski szkoda (250zl) bo wlozylam troche w niego w ostatnim miesiacu. Wiec serwis forda i pelna diagnostyka to ostatecznosc.

moze ktos cos zasugeruje. co sprawdzic?

dodam ze da sie autko wprowadzic na obroty 4-5 tys i da sie je rozpedzic do 120-130km. ale moze ten drugi problem to sprzeglo?

Pusia24 - 03-06-2008, 21:24

mam taki sam problem z tym że dzieje mi się tak jak zmienam biegi np z 2 na 3 no i nie zawsze! i też nie mam pojęcia co to jest!?:)
Speedy - 03-06-2008, 21:30

skorpion81, ile autko ma przebiegu..?? Swieczki, kable..?? BYly wyemieniane? Kiedy..??
skorpion81 - 04-06-2008, 06:59

świece byly wymieniane razem z rozrzadem czyli jakies 3 tygodnie temu. czyli podsumowujac wymienilam: swiece (4), rozrzad (caly), wszystkie filtry, olej silnikowy

Nie wiem jakie sa swiece zamontowane, bo wymienial je moj tata (byly mechanik :) . Na pewno nie placilam za nie po 45zl/szt, tylko mniej. wiec to nie platynki.
Kabli zadnych nie wymienialam. chodzi o te przewody wysokiego napiecia? jakie moga byc objawy, ze potrzebuja wymiany?

autko rocznik 98 ma 146 tys (tak przypuszczam, bo na liczniku widnieje 46 - a zuzycie nie wskazuje zeby mial na 246)

alfatech - 05-06-2008, 09:14

skorpion81 napisał/a:
jakie moga byc objawy, ze potrzebuja wymiany?
właśnie takie jak u Ciebie przydałoby się je wymienić ,świeczki na pewno masz odpowiednie ? .......... a cewka jak wygląda ? Wymień kable na początek a potem to chyba bez skanera się nie obędzie :/
skorpion81 napisał/a:
Na pewno nie placilam za nie po 45zl/szt, tylko mniej. wiec to nie platynki.
no nie mów że platynowe motorcrafty do pumy kosztują takie siano :shock: .......... ze 20 PLN w porywach powinny kosztować
adrianus - 05-06-2008, 09:44

a spróbuj zrestartować kompa - odpiąć akku i po 10 minutach podpiąć i przejechać spokojnie kilka kmów - może pomoże jak komp ma błędną mapę - może kwestia czujnika prędkości obrotowej silnika, bądź przepływomierza - możesz spróbować go odpiąć na kostce - mnie się wydaje że mieszanka źle dobrana powietrza i pb - a może po prostu filterek paliwa ci został do wymiany albo pompka paliwa się kończy - albo cewka zapłonowa robi przebicia niewielkie i ci się silnik dławi ??

sprawdź jeszcze sprzęgło jak łapie ci na 1szym biegu czy równo i czy od razu ??

PS to są czyste domysły - bo ciężko tak dojść po omacku - w końcu puma wg mnie ma za dużo elektroniki - i zawsze jak coś się sypie to jest milion możliwości - sprobuj zrobić reset kompa - oby pomógł.

skorpion81 - 06-06-2008, 16:22

dzis zrobilam reset czyli odlaczylam akumulator na pare minut, nastepnie podlaczylam aku i uruchomilam silnik na luzie. pochodzil kilka minut na wolnych i dopiero wtedy przejechalam nim sie troche. Problem nie znikl. czy dobrze zrobilam reset czy moze inaczej sie go robi?

ponadto jeszcze wskazowka od predkosciomierza mi drga i skacze :(

Trwaja negocjacje z diagnosta z forda aby wzial mniej (po godzinach :) . zobaczymy co z tego wyjdzie.
jaki powinnam zrobic kolejny krok? odlaczyc przeplywomierz?

[ Dodano: 08-06-2008, 22:10 ]
dzis upewnilam sie ze ojciec zalozyl swiece takie jak zalecane w ksiazce. Zrobimy jeszcze test ze starymi swiecami (ktore zostaly w garazu) czy problem bedzie sie pojawial (bo moze ktras swieca jest uszkodzona?).
Na chwile odlaczylismy przeplywomierz. Nie widzialam roznicy w pracy silnika (obroty ok), ale zaczelo smierdziec paliwem. Nie wiedzialam czego to oznaka wiec podlaczylismy spowrotem przeplywomierz. W tym tygodniu go przeczyszcze delikatnie (bezdotykowo). Czy brak widocznej roznicy w pracy silnika po odlaczeniu oznacza ze przeplywomierz is dead? czy moze trzeba pojezdzic dluzej?

alfatech - 09-06-2008, 11:32

skorpion81 napisał/a:
czy dobrze zrobilam reset czy moze inaczej sie go robi?

ja robię tak :
- odłączam aku
- kręcę kilka razy kluczykiem
,wypalę fajkę i już :)
skorpion81 napisał/a:
W tym tygodniu go przeczyszcze delikatnie (bezdotykowo).
no raczej bezdotykowo się nie da :) ja używam patyczków do uszy i rozpuszczalnika nitro i nie ma się co szczypać tylko solidnie wyczyścić
skorpion81 napisał/a:
Czy brak widocznej roznicy w pracy silnika po odlaczeniu oznacza ze przeplywomierz is dead?
niekoniecznie ,wyczyść i wtedy się okaże
skorpion81 - 09-06-2008, 12:45

Czytalam ze nie powinno sie dotykac tych blaszek, bo mozna uszkodzic przeplywomierz. Doradzono mi abym tam psiknela porzadnie sprayu do czyszczenia (nie pamietam nazwy) i bron boze niczego nie dotykala.
Zreszta kolega mi kiedys opowiadal, ze czyscil dokladnie przeplywomierz w oplu patyczkami i go chyba uszkodzil, bo zle auto pracuje po tym zabiegu. Kolega zna sie troche bo sam sobie duzo rzeczy przy aucie robi, wiec raczej bzdur nie opowiadalby. Teraz juz sama nie wiem.

wczoraj podobno zle zrobilam ze odlaczylam przeplywomierz na wylaczonym silniku. dzis lub jutro zamierzam odlaczyc przeplywomierz na pracujacym silniku i zobaczymy czy silnik zareaguje. potem czyszczonko.

alfatech - 09-06-2008, 13:04

skorpion81 napisał/a:
Doradzono mi abym tam psiknela porzadnie sprayu do czyszczenia (nie pamietam nazwy) i bron boze niczego nie dotykala.
samo psikanie nic nie da .......... można psikać do "usranej śmierci" a nic się nie wyczyści :) tam są takie masy powietrza zasysane z tak wielką szybkością że na pewno samo psikanie spray'em nie pomoże
Tu jest opisane jak to zrobić na przykładzie mondeo http://www.mondeoklubpols...article&sid=154
na pewno dasz radę :one:

Martinn - 09-06-2008, 14:46

Skorpion81, takie objawy czyli szarpnięcia i chwilowe zamulenie po wciśnięciu gazu mogą być spowodowane przebiciem na kablach wysokiego napiecia a czasem towarzyszy temu brak możliwości rozpędzenia autka do wyższych prędkości. Widzę że jesteś z Kielc więc podjedź do warsztatu który znajduje sie na ul. Zalesie 119. Specjalizują sie tylko w Fordzie i napewno mają kompa a koszta bedą mniejsze niż serwis :wink:
skorpion81 - 09-06-2008, 20:16

odlaczylam przeplywomierz na wlaczonym silniku i widac bylo mala zmiane w pracy silnika. Tak jakby przyspieszyl. potem po podlaczeniu tez go troche potelepalo. Czyli moze przeplywomierz nie jest do konca dead. W weekend go przeczyszcze zgodnie z instrukcją z linku :)

Podmienilam swiece na te stare. Okazalo sie ze sprowadzilam go na platynkach, a wymienilam mu na zwykle (oryginalne co prawda). Przejechalam sie 3 km i nie chce krakac ale pewna roznice widze. Okaze sie w trasie (moze go jutro pogonie troche) i wtedy bede wiedziala do konca czy zamiana swiec pomogla czy nie.

Martinn, co do polecanego zakladu to pojade po wyczyszczeniu przeplywomierza, gdy okaze sie ze nadal problem wystepuje. Bo tak naprawde to autko sie ladnie rozpedzalo tylko jakby go cos chwilami blokowalo (obroty nie spadaly).

Ale zobaczymy jutro. jesli uda mi sie pojechac nim do pracy (50km) to wtedy wszystko wyjdzie/

[ Dodano: 10-06-2008, 17:36 ]
No i mimo chwilowej poprawy rano, wszystko jest po staremu. Nadal go "przytyka". Jakies fatum czy co. Musze czekac na weekend i wtedy pomoga mi przeczyscic przeplywomierz, bo ja mam dwie lewe rece do takich spraw :oops:
Jakby bylo malo zaczal mi piszczec na wolnych obrotach, jakby cos obcieralo :566:

Najgorsze ze w poniedzialek musze nim jechac 450 km i nie wiem jak to bedzie :566:

[ Dodano: 10-06-2008, 17:44 ]
i odnosnie tego warsztatu na ul Zalesie. Facet powiedzial, ze za podlaczenie 100zl i czas trwania to pol godziny. A w serwisie powiedzieli 230zl i czas pelnej diagnostyki 3h. Wiec ja juz nie wiem.

[ Dodano: 16-06-2008, 17:43 ]

alfatech przeczyściłam przepływomierz zgodnie z instrukcja. Nawet pstryknelam fotke, zeby nie bylo :) Zresetowalam kompa ponownie.

Dzis smignelam z Kielc do Gliwic i z powrotem (jakies 215km w jedna strone) i odkrylam przyczyne zatykania i mulenia - KLIMA!!!!! Rano bylo dosc chlodno wiec smignelam bez klimy. Autko szlo niesamowicie. W krakowie zrobil sie korek wiec wlaczylam klime. Na wolnych wachlowal od 800 do 1000 obrotow. Potem na autostrade i masakra!! Idzie jakby chcial a nie mogl. Przytykalo go, mulilo. Cos mnie tknelo i wylaczylam klime. Poszedl jak burza. Bez problemow rozpedzil sie na autostradzie do 170km (silnik 1.4).

Z tego co wiem to spadek mocy po wlaczeniu klimy jest normalny, ale czy takie przytykanie (jakby co chwila sie sprezarka zalaczala) jest ok? Jesli tak to dam sobie spokoj, ale moze cos powinnam sprawdzic?

BTW stare platynki i tak wymienie na nowe i chyba mimo wszystko kable tez wymienie. Jakie kupic?

kolargol - 23-04-2010, 15:40
Temat postu: Re: dziwne objawy
odświeżę temat bo mam ostatnio podobne problemy z Pumą a mianowicie:
skorpion81 napisał/a:

Otoz gdy rozpedze autko na jakiejs prostej i jade sobie z jednakowymi obrotami i predkoscia, odczuwam co jakis czas (co kilkanascie-kilkadziesiac sekund) takie bardzo bardzo delikatne szarpniecia, drgniecia autka. To uczucie tak jakby cos sie przytykalo i odtykalo. Obroty nie spadaja, predkosc tez.


do tej pory odczuwalne było to przy większych prędkościach jednak ostatnio jest to odczuwalne przy coraz wolniejszej jeździe. wydaję mi się że zimny silnik potęguje to jeszcze, gdy się zagrzeje jest trochę lepiej. zdarza mu się też szarpnąć przy mocniejszym wciśnięciu gazu.
sprawdziłem świece wyglądają ok, wymieniłem przewody WN na nowe. jutro spróbuję przeczyścić przepływomierz (sprawdziłem go dzisiaj poprzez odpięcie wtyczki i zaczął falować więc to chyba nie on) . tankuję na jednej stacji na BP od początku 95 i nie było problemów. ktoś ma jeszcze jakieś sugestie co sprawdzić? cewka? paliwo mogło się nagle aż pogorszyć, czy stopniowo zapychało wtryski?

Anonymous - 24-04-2010, 12:51

Dolej oleju do maxa i zobacz czy jest cos lepiej,u mnie takie objawy ma zuzyty wariator
wojteks - 24-04-2010, 22:13

Ale jesteś pewien że wariator a nie elektrozawór VCT?? Ja w końcu nie doszedłem do tego dokładnie co nawalało u mnie bo kupiłem silnik z zatartą panewką i wymieniłem wariator i elektrozawór i w końcu problemy z zmienną fazą się skończyły. Wcześniej chciałem rozwiązać problem oddając wariator do jednego magika który rozwiercił nity i miał go naprawiać ale okazało się w sumie potem że wariator wygląda bardzo zdrowo a po założeniu go problem pozostał. Dopiero jak teraz również wymieniłem elektrozawór to jeździ jak powinien i nie pojawia się błąd opóźnienia zmiennej fazy. PS Mam w domu ten wariator z rozwierconymi nitami tak że jak ktoś chce to może go nawet w środku zobaczyć i jak coś to możemy sieza niewielką kasę dogadać. No i oczywiście mam sporo innych części bo jak wspominałem mam cały silnik: głowica w bardzo dobrym stanie tyle że bez wariatora, wtryski, wszystkie czujniki, dolot, zawór bocznikowy....tak że jak coś to służę pomocą. Pozdro


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group