Napęd, silnik, sprzęgło i skrzynia biegów - rozrusznik nie kręci
robertpuma1910 - 25-11-2008, 09:23 Temat postu: rozrusznik nie kręci Jakie mogą być przyczyny, że Puma nie kręci rozrusznika z kluczyka? Rozrusznik jest dobry "na krótko" odpala.
adrianus - 25-11-2008, 12:39
jak to w fordzie pewnie jakaś kostka Musisz poszukać - prawdopodobnie zawilgocone kable na jakiejś kostce i coś nie styka
Opoya - 25-11-2008, 13:44
Przyczyną może być moduł immobilisera. Trzeba sprawdzić jak się zachowuje dioda przy zegarku.
tomcio - 01-01-2009, 17:13
Lub bezpiecznik pod maską (nie pamiętam numeru) jeden z tych 60cio amperowych. Odpowiada on też za zasilanie wentylatora chłodnicy.
Misiek1976 - 11-10-2010, 07:49
Witam.Mój problemik poleg na tym,iż gdy tylko sie ochłodziło na dworzu tj,gdy nastaly zimne poranki i wieczory moją pumcia poprostu nie pali dokładniej rozrusznik nie kręci.Rano zapali dopiero około 10-tej a wieczorem koło 17-tej juz nie kręci.Jak sie ociepli w środku dnia nie ma żadnego problemu.Być moze jest to związane z wilgotnością powietrza.Pytanko brzmi co mam zrobić aby mój kociak rano palił na dotyk?co to moze być za usterka?ratunku pomocy!!!
Boogie - 11-10-2010, 10:36
Może akumulator siada i jak jest cieplej to jeszcze cos z siebie wykrzesze.
Misiek1976 - 12-10-2010, 09:57
Myslisz,ze to moze byc aku?Rano jak przekręcam kluczyk to mi tylko kontrolki przygasają.Ale z drugiej strony to czy nie powinien choć tyknąć będiks?dac jakis odgłos jutro jeszcze przełożę aku z drugiego auta i dam znać co z tego wyszło.Narazie dzieki.
[ Dodano: 12-10-2010, 21:53 ]
No niestety próby z przełożeniem aku nic nie dały raczej nie mozliwe aby 2 aku z forda też ktory pali na dotyk był słaby.sprawy z czyszczeniem styków elektrycznych też przerabiałem jedyne co pozostało to albo bezpiecznik,nie wiem który jest odpowiedzialny za rozrusznik lecz pewnie na forum naszym znajde podpowiedz i ta gorsza wymątarz rozrusznika i sprawdzenie ewentualnie wymiana szczoteczek.jutro bedę działał z bezpiecznikami...
[ Dodano: 14-10-2010, 08:12 ]
Witam a więc tak z problemiku zrobił sie problem wagi cieżkiej a nawet moge powiedzieć super ciężkiej.Wszystko zaczeło się od tego,że za oknami zrobiło sie zimno.Po wejściu do pumki jak co rano kluczyk w stacyjkę a tu cisza...Co w takim przypadku robi właściciel pumy?pomyka przed kompa i na forum.Spedziłem z wami kilka ładnych godzin,przeczytałem może nawet setki postów z nadzieją,ze znajdę ten cudowny sposób aby uleczyć jak wielce chorą awerie mojej wyścigówki uniemożliwjającą mi normalne funkcjonowanie.Wasze porady za ktore jestem wdzięczny pozwoliły mi raczej poznać budowę układu elektrycznego związanego z rozrusznikiem aniżeli usunięcie awarji.Napiszę może co dzięki wam udała mi się sprawdzić bądź tez wyeliminować bo i takie sytuacje rownież mialy miejsce.I tak Sprawdzone jest aku ok. rozrusznik tez jest dobry,masa jest oki.zdradzę wam jak do tego doszedłem.Znalazlem na naszym forum post jednego z forumowicza,żeby sprawdzic w skrzynce bezpiecznikowej po wcześnijszym upewnieniu się które to są bezpieczniki oraz przekaźnik a wiec po krotkich poszukiwaniach znalazłem wspomniane wcześniej elementy układu i biegiem pognalem do swej wyścigówki po dostaniu sie do skrzynik pierwszym mojim odruchem było podociskanie wszystkich bezp. i przekaź.Po tej czynności usadowiłem sie wygodnie w fotelu przekręcam kluczyk i mych uszu dobiegła jakże piekna muzyka z pod maski kojąc jednocześnie skołatane nerwy mówie wam jaka poczułem ulgę.Odrazu uśmiech na twarzy i z tej radości ucalowalem moja wyścigowkę w kierownicę.Oczywiście jak to po długim okresie posuchy zamkłem maske drzwi za sobą i udałem sie w jazdę...probną.Jednak ma radość długo nie trwała.Po przyjeździe pod blok zgasiłem silnik aby poskładać wszystko,kolejna próba odpalenia juz nie powiodla się .Wnioski jakie wyciągłem z tej sytuacji to,że problem tkwi własnie w skrzynce bezpiecznikowej ale nie jestem pewien na 100%.może przeczyta ten mój post jakiś doświadczony w bojach forumowicz i doradzi mi co z tym fantem zrobić oprocz udania sie do elektr. mam taką nature,ze lubie kopać w swojej maszynie sam,przy okazji wiem o nie wszystko.Prosze o pomoc w formie podpowiedzi jak to coś ugryźć aby nie połamać zębów
[ Dodano: 14-10-2010, 21:03 ]
Witam.awarie dziś usunołem powiem tak.Banał.zaczolem od rozrusznika,kabli,przekaźników,bezpiecznikow itd,itp a problem lezał po stronie luźnej kostki przy stacyjce.Proste,że aż wstyd sie przyznać i taka moja dobra rada na przyszłośc dla samouków majsterkowiczów zacznijcie od początku a nie tak jak ja od końca.Zaoszczędzi wam to i czasu i nerwow.powodzenia
|
|
|