To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Klub Forda Pumy
istnieje od 2000 roku

Hyde park - Apel do kierowców samochodów

michuflk - 15-04-2009, 21:31
Temat postu: Apel do kierowców samochodów
Jako że jestem zagorzałym fanem motocykli, mam w planach na przyszłość zakup tak owego, a dziś na trasie Toruń- Warszawa doszło do tragicznego wypadku, chciałbym zaapelować do wszystkich kierowców samochodów o ostrożność. Jeździłem jakiś czas temu motorami, i wiem jak to jest. Kierowcy samochodów myślą "mam większy sprzęt więc co on mi tu będzie wywijał". Widząc w lusterku motocykl, zjedźmy z drogi, ustąpmy mu miejsca, i tak jest od nas szybszy, nie ma co sprawdzać.

Dziś na trasie Toruń- Warszawa, w okolicach Brzozówki, z terenu składu budowlanego wyjeżdżała ciężarówka, przejeżdżając przez linie podwójną ciągłą. Niestety z jego lewej strony nadjeżdżał motocykl. Kierowca musiał być niedoświadczony, albo po prostu się wystraszyć i wcisnął z całych sił hamulce (normalna, nagła reakcja), pewnie prędkość była też za duża, motor przewrócił się, kierowca uderzył w ciężarówkę, noga z tłumikiem wpadła między bliźniacze koła i kierowca został rozerwany, dosłownie.

Nie myślmy że wszyscy kierowcy motocykli są szaleni, jeżdżą na jednym kole, palą gumę i nie uważają na przepisy. Rozglądajmy się dokładnie. Chłopak miał 21 lat, motory były jego pasją, wyjechał tylko po olej, miał zaraz wrócić. Jego kolega zmartwiony że długo nie wraca pojechał sprawdzić co się stało. Co zastał każdy już wie.

Dlatego, kierowco, miej oczy szeroko otwarte, każdy z nas jest równy.

[*]

skorpion81 - 15-04-2009, 21:57

Szkoda chłopaka. Mój kuzyn zginął w wypadku na motorze 2 lata temu, więc wiem co w tamtej rodzinie się dzieje.

ale nie oszukujmy się:
po 1sze: ja osobiście nie widziałam motocyklisty, który jeździłby z prędkością przepisową 50km/h w terenie zabudowanym i 90km/h poza.

po 2gie: motocykliści powinni mieć pełną świadomość, że w razie zderzenia oni nie mają strefy zgniotu jak kierowcy aut. Nie tylko kierowcy aut powinni uważać. Druga strona powinna też mieć oczy szeroko otwarte.

po 3cie: wyprzedzanie z prawej strony (np poboczem) czy na trzeciego to niestety jest norma.

michuflk napisał/a:
Widząc w lusterku motocykl, zjedźmy z drogi, ustąpmy mu miejsca,

nie widzę powodu, by ustępować miejsca motocykliście dla zasady. Oboje mamy równe prawa, niezależnie od tego kto jest szybszy.

No ale nie zmienia to faktu, że nikt nie zasługuje na śmierć w taki sposób i w takim wieku. :sad:

Waluś - 15-04-2009, 22:00

skorpion81, nic dodać, nic ująć... W pełni zgadzam się z tym co napisałaś...
Szkoda gościa, ale j.w.

Agunia - 15-04-2009, 22:31

skorpion81 napisał/a:
michuflk napisał/a:
Widząc w lusterku motocykl, zjedźmy z drogi, ustąpmy mu miejsca,

nie widzę powodu, by ustępować miejsca motocykliście dla zasady. Oboje mamy równe prawa, niezależnie od tego kto jest szybszy.


no to ja Cie kompletnie nie rozumiem.... ja jeżdżąc nawet po mieście jak dojezdzam na skrzyzowanie na czerwonym i widzac motocykl za mna zjezdzam na lewoskret troche i ustepuje miejsca by sobie mogł dojechać jako pierwszy stanac na swiatłach.
Pomijam już fakt jazdy lewy prwy pas, w Polsce jest podobno zasada ze szybszy jeździ lewym pasem.... sorry ale może nie jezdze wolno i w momencie jak mi jakiś pajac jedzie 60 droga gdzie mozńa spokojnie jechać 120 w sensie drogi nie przepisów :) a prawy pas jest wolny to mnie to załamuje kiedy musze zwalniac i sie toczyć za takim, fakt moge wyprzedzić prawym, ale zasada jest i wole chwile poczekać az sam mi zjedzie z drogi niz jak go bede prawym wyprzedzać a ten wlasnie bedzie mi chciał zjechać i przyłoży we mnie!

Ja jak sie śpiesze nauczyłam sie ( kiedys sie wstydziłam długich trabki użyć itp.. ) w tej chwili jak sie nie spiesze siadam na dup*, w ustatecznosci jade długimi , jak nie pomaga a sie nie spiesze nigdzie... sorry ale wyprzedzam prawym pasem i zjezdzam na lewy i jade z taka predkoscia aby pajac zrozumiał jak mi przeszkadzał az w koncu zjezdza na prawy i usiluje mnie wyprzedzić...

To tyle... jesli ktos chce mnie hamować abym szybko nie jechala no to sorry ale tak czy siak tego nie zrobi tylko mnie wkurzy...i nie pojmuje takiego rozumowania...są przepisy ok ale jest tez kultura jakas...

Kolin - 15-04-2009, 22:52

skorpion81, Popieram twoje zdanie w 100%


Chłopaka szkoda.

Bacha - 16-04-2009, 01:05

No szkoda, szkoda [*] ale wsiadając na motocykl trzeba mieć świadomość, że np. jadąc 200km/h inni uczestnicy ruchu nie są w stanie dostrzec go w lusterku bądź ocenić, że w 6s pokona on 400m. Tam gdzie są warunki to można pociskać lecz większość ,,ścigaczy,, robi to wszędzie ... a tak jak pisze skorpion81 w motorze nie ma poduszek itd. zostaje tylko linka przywiązana do kierownicy ...[Łasia]
skorpion81 - 16-04-2009, 08:29

Agunia napisał/a:
jesli ktos chce mnie hamować abym szybko nie jechala no to sorry ale tak czy siak tego nie zrobi tylko mnie wkurzy...i nie pojmuje takiego rozumowania...są przepisy ok ale jest tez kultura jakas...


Ja jeżdżę zgodnie z przepisami nie dlatego, żeby kogoś "hamować", tylko z dwóch powodów:
1- mam inne plany do co wydawania kasy, niekoniecznie chcę zasilac budżet państwa mandatami
2 - skoro jest teren zabudowany i ograniczenie prędkości do 50 to znaczy że trzeba zwolnić. W terenie zabudowanym mogą wyskoczyć na drogę dzieci. Mało kto o tym myśli, a po wypadku jest płacz i wyrzuty sumienia do końca życia.....

Oczywiście w zabudowanym nie zwalniam do 50, ale jadę np 60-65. To wydłuża drogę hamowania, ale i tak daje większe szanse niż przy 90.
To, że stan drogi pozwala jechać np. 120 to nie oznacza, że można mrugać i trąbić na tych co jadą zgodnie z przepisami. Jak ktoś ma ochotę jechać szybciej - droga wolna, może mnie wyprzedzić. Przy zwykłej dwupasmówce (po jednym pasie w każdą stronę) ustępuję tylko tym, którzy widzę, że chcieliby jechać szybciej, ale są wobec mnie kulturalni (nie trąbią, nie świecą mi długimi). I takich puszczam (w sensie zjeżdżam trochę na pobocze). Przy dwóch pasach w jednym kierunku, jadę prawym.

Poza tym warto sobie uświadomić, że najwięcej wypadków zdarza się z pośpiechu, zmęczenia i braku wyobraźni.

"życie jest jak bieg na 100m, im bardziej sie spieszysz, tym szybciej znajdziesz się na mecie"

Agunia - 16-04-2009, 08:41

No i wyszło na to że sie zgadzamy :) Nie trąbie buhaha :D aby mi z drogi zjechali ... a długich używam na trasie gdy jade przykładowo 180 i przede mna jedzie ktos wolniej nie czekam az sie do niego zblize i bede musiala hamować tylko juz wczesniej mu puszczam swiatelko zeby zjechał co bym nie musiala za chwile zwalniac i znow przyspieszać.
Natomiast o 120 mówiłam o drogach 2-u trzy pasmowych w miastach, trasowe takie jakby. Mam nadzieje ze nie wziełaś mnie za wariata co daje długimi i trąbi na kogos kto jedzie 60 na jakiejs uliczce gdzie osiedle czy tez szkoła, czesto jezdze skrotowo taka malenka uliczka... czesto tam dzieci graja na ulicy w pilke i takie tam... więc mam świadomośc co sie moze dziać :)

Takie małe sprostowanie. Acha no i widzisz Ty jeździsz prawie przepisowo, że tak powiem, przyznajesz sie do tego ze jezdzisz prawym i to jest zaje***, bo inni nie zwracaja uwagi na to na którym pasie jada w ogóle..

Kolin - 16-04-2009, 09:01

No to teraz buzi sobie dajcie i idziemy podzikać autami na miasto :razz:

Ja mam też takie zdanie, żę Idiotów nie brakuje w samochodach jak i na motorach.

michuflk - 16-04-2009, 15:45

Widzę że wrzucacie wszystkich do jednego worka. Nie wszyscy jeżdżą tak samo, wiem to po sobie i po bracie. Jeździł on motocyklem który miał 2,9 s. do 100km/h. I sam mówił że nie przekracza 120, i wiem o tym bo nie raz z nim jeździłem. To prawda że większość jest taka że jeździ ile fabryka dała, ale to nie wszyscy. Żeby poznać sytuację każdy z was musiałby przesiąść się na motor i pojeździć miesiąc. Motocykle, nawet prawnie mają możliwość jazdy szybciej, około 10km/h więcej niż samochód, wiem bo całkiem niedawno zrobiłem prawo jazdy na A i B. To nie oznacza że mają to przeginać, bo większość wypadków na motocyklu jest spowodowana nadmierną prędkością, ale starajmy się uważać. Filmik który był wklejony pokazuje "szaleńca", ilu z nich jedzie spokojnie, po woli? Większość. Tyle.
Opoya - 16-04-2009, 16:12

Słusznie, nigdy nie można generalizować... trzeba pamiętać, że brak wyobraźni u motocyklisty jest dużo groźniejszy (dla niego), niż brak wyobraźni u kierowcy samochodu.

Zawsze staram się zjechać ze środka pasa, by przepuścić motocyklistę, ale ostatnio coraz bardziej mam zamiar przysłowiowo "olać" gościa, po różnych akcjach... które dla mnie mogą się źle skończyć, a dla motocyklisty jeszcze gorzej.
Podam przykład. Stoję na światłach, pierwsza na lewym pasie do skrętu, chcę zawrócić, mam włączony kierunkowskaz. Światła zmieniają sie na zielone, podjeżdżam i czekam aż samochody jadące z przeciwka przejadą (stoje już za pasami, z kołami skręconym w lewo), samochody przejechały, ruszam i... raptem z lewej strony wyprzeda mnie motocykl. Co powiedzieć o takim? Debil? samobójca? uzależniony od adrenaliny? - powinien natychmiast mieć odebrane prawo jazdy (jeśli ma i B, też) - dożywotnio!.

michuflk - 16-04-2009, 16:29

Opoya masz słuszną rację, ale także nie raz można spotkać motocyklistę który jeździ spokojnie, ja sam jeździłem normalnie, nawet na światłach nie przejeżdżałem między samochodami tylko stałem w kolejce.
CikCiak - 16-04-2009, 16:30

Spotkać mozna takich, ale to już chyba gatunek na wymarciu. Większość niestety wyjeżdża z każdej strony, mając innych użytkowników dróg w "głębokim poważaniu" :572:
Anonymous - 16-04-2009, 17:25

Jak by nie zginał to mimo wszystko był człowiekiem, ktory mogł mieć piekna przyszłośc przed soba!
[*]

Boogie - 17-04-2009, 15:49

Policja rozpoczęła akcję:

http://www.tvn24.pl/-1,15...,wiadomosc.html



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group