Układ dolotowy i wydechowy - Dymi i dymi...
adejawor - 30-09-2012, 00:16 Temat postu: Dymi i dymi... Szukałem... być może źle szukałem Ale mam takie pytanie czy to normalne że mi strasznie dymi (biały dym) z wydechu czy to silnik jest nagrzany czy zimny. Im chłodniej tym bardziej dymi. Czym jest to spowodowane? Wymaga mojej reakcji czy to normalne ?
tusia8510 - 30-09-2012, 07:00
Uszczelka pod głowicą ?
adejawor - 30-09-2012, 09:54
Miesiąc temu właśnie wymieniałem uszczelkę.
tusia8510 - 30-09-2012, 09:55
Może coś skopali. A jak olej i płyn ?
BTW ile dałeś?
adejawor - 30-09-2012, 10:01
Olej mam 10w40 Mobil 2000 razem z wymiana oleju i uszczelki 120 zł bo olej sam kupowałem.
tusia8510 - 30-09-2012, 10:07
Czy na pewno wymieniałeś uszczelkę pod głowicą ?
Pytając o olej i płyn miałam na myśli czy sprawdzałes jak wygląda, czy w płynie chlodniczym nie ma śladów oleju itp.
adejawor - 30-09-2012, 10:15
Być może byłą to faktycznie uszczelka z pokrywy silnika... Posprawdzam stan oleju płynu itd czy coś się zmienia
tusia8510 - 30-09-2012, 10:18
No stawiam 100% że to nie uszczelka pod glowicą była wymieniana. Obczaj ten płyn, czy nie ma śladów oleju i korek wlewu oleju jak go odkrecisz jak wygląda.
WieSiu - 30-09-2012, 10:20
adejawor napisał/a: | Im chłodniej tym bardziej dymi. |
to akurat normalne, jak nic nie ubywa to znaczy ze to jednak para wodna i nie nalezy sie tym przejmowac. Choc w cieple suche dni nie powinno nic dymic
MarcinP - 27-02-2013, 09:14
Witam
Mam pytanie, bo zauważyłem dziś coś dziwnego.. Odpaliłem rano autko, żeby się grzało, wszystko było ok.. Ale po jakichś 10 minutach, gdy już prawie łapało temp. odpowiednią, z rury zaczął wydobywać się dym, nie jakiś gęsty, wyglądał jak para z czajnika, tylko odpowiednio dużo, aby było to widoczne od razu.. Dodam, że z rury kapała woda i to całkiem sporo, bo na samym końcu wylotu zebrało się trochę wody. Auto po nocy, warunki na zewnątrz to temp. ok 2*C, w miarę wilgotno. Dodam jeszcze, że wraz z dodawaniem gazu, dymu było więcej, im więcej gazu, tym więcej dymu. Przy 5tyś obr. poszła całkiem pokaźna chmura, taka, że poniósł ją wiatr.
Opoya - 27-02-2013, 15:48
Po pierwsze auto rozgrzewa się w trakcie jazdy, nie na postoju, po drugie para wodna i kapiąca woda to objaw jak najbardziej prawidłowy.
Dodam, że podnoszenie obrotów w dopiero co odpalonym aucie to samobójstwo dla silnika, by nie powiedzieć dosadniej o właścicielu.
MarcinP - 27-02-2013, 15:52
Zacznę od końca Dziękuje za odpowiedź
Nie zwiększałem obrotów na dopiero co odpalonym silniku, jak pisałem, temp. była już prawie odpowiednia(wskazówka była na O).
No i co do rozgrzewania, to słyszałem o tym, jak i o przeciwnikach tej teorii.. Ale zważywszy na moje miejsce pracy, mam trudność z rozgrzaniem w trakcie jazdy. Wyjazd z pracy mam od razu na autostradę, a tam nie mogę jechać tak powoli, aby auto spokojnie się dogrzewało:(.. Czytałem, że zalecane jest max 2tyś obrotów, a czy to nie za wcześnie, aby zmieniać bieg?
Opoya - 27-02-2013, 16:26
Cóż - Twój samochód, Twoja sprawa. Tak się nie robi, bo to szkodliwe dla silnika, w szczegóły nie będę wchodzić, bo nie raz o tym było pisane. A co do jazdy na nierozgrzanym silniku, to nie chodzi o prędkość co o obroty. Bardziej szkodzi rozgrzewanie silnika na postoju, niż zmiana biegów przy niższych obrotach.
MarcinP - 27-02-2013, 16:30
Sęk w tym, że "moja sprawa" jest niestety podparta na bardzo małej wiedzy.. Dlatego o wiele łatwiej jest zaufać mi i przekonać się, kiedy 'usłyszę' opinię np. Twoją Opoya
To jeszcze zapytam, dla pewności.. Odpalić i jechać z miejsca, czy może chociaż czekać, aż obroty spadną na te 900?
PS. Co do pary/nie pary z rury, to jest jakiś sposób, aby sprawdzić, czy to para, czy nie para?
Barbara3121958 - 27-02-2013, 16:43
MarcinP, Autko odpalić i jechać! A tak na marginesie proszę poczytaj sobie zamieszczoną tu instrukcję obsługi. Naprawdę warto! Dzięki niej wiele można się nauczyć jak postępować z Pumką. .
|
|
|