Napęd, silnik, sprzęgło i skrzynia biegów - Kilka rzeczy naraz...
Dukes - 13-05-2013, 19:09 Temat postu: Kilka rzeczy naraz... Witam,
po dwóch tygodniach użytkowania Pumy zaczęły się dziać dziwne rzeczy.
1. Jak kilkukrotnie włączę zapłon na II pozycje ale nie uruchomię silnika to auto strasznie ciężko odpala i przez chwilę po odpaleniu czuć zapach benzyny.
2. Z początku wydawało mi się, że dzieje się to tylko na włączonej klimatyzacji, ale jednak nie, mianowicie od czasu do czasu takie jakby delikatne szarpnięcia podczas jazdy jednostajnej ze stałą prędkością. Dzieje się to na 4 biegu jadąc tak 50-60 w terenie zabudowanym, na włączonej klimatyzacji generalnie na każdym biegu, oczywiście wiadomo, że nie jeżdżę ileś tam km na jedynce Nie dysponuje jeszcze skanerem OBD, ale sprawdziłem czy w liczniku pojawiły się jakieś błędy, na szczęście pojawiło się none. Przeczyściłem dzisiaj przepływomierz i zrobiłem reset oraz adaptacje komputera, niestety bez zmian. Boje się trochę zabierać za ten zawór bocznikowy bo ktoś tutaj niedawno narobił sobie problemów po czyszczeniu, ale może warto spróbować?
3. Efekt takiej jakby turbodziury, jak w dieslu. Ogólnie mam wrażenie, że zaraz po zakupie autko się lepiej zbierało, a od kilku dni ma trochę muła, może jestem przewrażliwiony, w każdym razie te "pier***" czuć dopiero od 2500-2800 obrotów ale mimo wszystko wydaje mi się, że straciło na elastyczności i nie przyspiesza tak jak kilka dni wcześniej.
trojan6 - 13-05-2013, 21:07
Punkt 2 i 3.
Najbardziej podejrzana Lambda. Jeśli masz skaner sprawdź zakres w jakim działa.
Średnio podejrzane świece. Wymiana na nowe nie zaszkodzi nigdy Możesz je ocenić wykręcając wizualnie mniej więcej.
Najmniej podejrzane - przewody wysokiego napięcia.
Też tak miałem że auto muliło, dopiero po przekroczeniu 3000 obrotów dostawało niesamowitego Turbo . Po wymianie tych 3 rzeczy pomogło.
Punkt 1. Na odpalanie pomogła mi wymiana paska alternatora... Ale każdy Ci tu napisze, że to nie ma nic do tego. Sam mogę nawet powiedzieć, że do zapachu benzyny to na bank. W tym wypadku stawiałbym na świecę lub cewkę zapłonową.
Dukes - 13-05-2013, 21:47
Przyznam, że zaglądałem już pod tą plastikową osłonę ponieważ mam poważne zapocenie spod pokrywy zaworów przez co świece, delikatnie mówiąc pływają w oleju Wydaje mi się, że nie powinno mieć to wpływu na pracę silnika bo świeca jest wkręcona szczelnie, inaczej silnik traciłby kompresje ale nie wiem czy dobrze myślę? Chciałem wymienić uszczelkę ale w przyszłym miesiącu wymieniam rozrząd i nie chcę jej wymieniać dwa razy, tym bardziej, że tania nie jest...
Co do odpalania, ogólnie odpala normalnie, np. po nocce czy długim/krótkim postoju. Ale np. jak walczyłem z fabrycznym trzecim światłem stopu to też kilkukrotnie włączałem i wyłączałem zapłon bez uruchamiania silnika i po prostu za każdym takim przekręceniem pompa podaje paliwo i tylko wtedy strasznie ciężko zapala. Nie wiem czy się coś zalewa czy jak ale łapie dopiero za 2-3 kręceniem.
Anonymous - 13-05-2013, 21:50
a może któryś z wtryskiwaczy "leje"
zygiboos - 13-05-2013, 22:15
2 i 3 wygląda mi na czujnik położenia przepustnicy.
Tutaj jest artykuł o tym i ładnie opisane jakie są objawy: http://eksploatacja-auta....prawidlowo.html
Osobiście to przeżyłem i naprawdę czuć było turbodziurkę do 3000 obrotów i czasem poszarpywał oraz parę innych zachowań. Powiem szczerze, że jak mi się zrypał tez miałem wrażenie, że parę rzeczy naraz poszło (nawet przyszedłem do domu załamany i powiedziałem dziewczynie że mam wrażenie że wszystko naraz się zepsuło). U mnie był tylko przerwany kabelek do tego czujnika. Po naprawieniu normalnie wszystko jak ręką odjął.
1 jest strasznie dziwnym objawem, tak jakby po pompa paliwa dawała za duże ciśnienie po odpaleniu zapłonu i wszystko zalewa... Dziwne, nie znam się niestety na tych rejonach więc nie pomogę.
______________________
dodano:
...Po zastanowieniu napiszę jeszcze, że przypomniało mi się, że też czasem nie mogłem odpalić, kręcił i nic - musiałem podpompować pedałem gazu... to też znikło. Tylko jakoś tego nie skojarzyłem z faktem że być może długo trzymałem na zapłonie...
Kurcze wszystko jakby pasuje...
PS. Szkoda, że nie pokazuje błędów... to też dziwne. Przy lambdzie, czy tym czujniku przepustnicy powinien coś pokazać.
Dukes - 13-05-2013, 23:56
Błędy sprawdzałem tylko poprzez wprowadzenie licznika w tryb diagnostyczny, nie wiem czy wyświetla on wszystko dokładnie tak jak skaner OBD ale w każdym razie pokazało się "none". Jutro zrobię pomiary tego ustrojstwa, które opisuje zygiboos i samej lambdy. Cały osprzęt wygląda jeszcze na oryginalny, jedynie właśnie lambda była jakiś czas temu wymieniana ponieważ jest ewidentnie nowsza od reszty.
Taki mały offtop, dzisiaj właśnie też wróciłem załamany bo zauważyłem, że w ciągu tych dwóch tygodni wyszło pełno pęcherzy na tylnych nadkolach, było to jakiś czas temu chyba naprawiane metodą "spray & pray", aby zdążyć sprzedać auto zanim wyjdą purchle na nowo...
Z drugiej strony dosłownie pół godziny temu jechałem na stację po jakieś tabletki na przeziębienie (po zimie zapasy wymiecione) i wróciłem podbudowany, bez włączonej klimy i silniczek chodził jak malina, ciągnął od samego dołu, nawet opisywane w innym temacie chrobotanie wystąpiło chyba tylko raz Nie wiem czy moja Pumka też zagląda po kryjomu na te forum i po namyśle jednak postanowiła się "odfochać" czy to jednak problem z klimatyzacją?
MarcinP - 14-05-2013, 09:19
Czy jest jakaś opcja, żeby sprawdzić ten czujnik, czy tylko podmiana i sprawdzenie?
No i w necie ceny się wahają od 70zl do prawie 400zł.. Który wziąć w razie co?
Dukes - 14-05-2013, 13:27
Przeczytaj ten temat:
http://klubpumy.pl/viewtopic.php?p=180975#180975
I "na chłopski rozum", trzeba się wpiąć miernikiem elektrycznym między mase (brązowy) i sygnał do ECU (brązowo-zielony) i mierzyć napięcie w zależności od położenia pedału gazu.
Dzisiaj raczej nie znajdę czasu, ale jutro może się tym zajmę i dam znać co z tego wyszło.
Co do ceny, ten groźnie brzmiący czujnik położenia przepustnicy to nic innego jak zwykły potencjometr. Od strony ECU jest zapewne przetwornik ADC, który mierzy napięcie i przekształca to na bity zrozumiałe dla ECU, im bardziej wciśniemy pedał gazu tym większe napięcie uzyskujemy na przewodzie idącym do ECU. Widziałem na allegro czujniki nawet za 35 zł i myślę, że nie warto wiele przepłacać czy jeździć po ASO i kupować to samo za kilka stówek
[ Dodano: 30-07-2013, 15:43 ]
Trochę czasu minęło, trochę części powymieniałem i niektóre rzeczy zniknęły, nawet pojawiły się nowe
Ad. 1. problem znikł po wymianie filtra paliwa,
Ad. 2. Po wymianie świec problem częściowo ustąpił, tzn. bez klimy autko chodzi idealnie. Niestety na klimie lubi poszarpywać, ale o tym dalej.
Ad. 3. Tak jak w punkcie 2. po wymianie świec problem ustąpił ale dopóki klima nie jest włączona.
Dorobiłem się nareszcie interfejsu ELM327 i sobie wszystko przeskanowałem w programie ForScan, swoją drogą genialne narzędzie Błędów żadnych nie było, sprawdziłem ten czujnik położenia przepustnicy i wygląda na sprawny bo napięcie wzrasta i opada liniowo. Napięcie min. to 0.7 V a maksymalne 4.73 V. Sprawdziłem też różne inne ramki, m.in. całe VCT, co prawda te wartości dużo mi nie mówiły ale zmieniały się w zależności od wciśnięcia pedału gazu, sprzęgłam, jazdy pod górkę, z górki itp więc tutaj chyba wszystko bangla Sondy lambda również pracowały cały czas, napięcie się zmieniało książkowo od 0 do 0.99 V
Byłem dzisiaj u znajomego mechanika z tą klimą, co prawda mierzył tylko temp przy kratkach nawiewu i wyszło 3 stopnie po 2 minutach od włączenia klimy, twierdzi że to jest ok i nie ma sensu zaglądać pod maskę w celu weryfikacji ilości czynnika w układzie Co do samego szarpania i strasznego mulenia na klimie nie był w stanie nic powiedzieć bo niby skoro chłodzi to jest ok... A mam naprawdę problem żeby czasami energicznie ruszyć, ruszam z 3 tyś obrotów żeby jako tako się "odepchnąć", o ruszeniu z piskiem opon nie ma w ogóle mowy. Rozumiem, że klimatyzacja może zabierać kilka koni, ale moje auto przy ruszaniu jedzie jakby miało ich z 50, a nie 125... Spotkał się ktoś z takim problemem?
|
|
|