Zakup kontrolowany - Ocena stanu Pumy & pasy bezpieczeństwa
Natali - 07-03-2006, 19:57
Moja puma tez była puknięta ale jej w takim stanie nie widziałam. Ja poduszek w swojej nie mam a kontrolka mi sie nie pali moze i lepiej bo nigdy nie zapinam pasów (jak dostane mandat to zaczne zapinac )
Paweł - 07-03-2006, 22:44
Jak wam poducha twarzyczki przerysuje to zaczniecie zapinac pasy. Chyba ,ze juz bedzie za pozno na to
Opoya - 07-03-2006, 23:58
Dawno temu, zanim wsiadłam za kierownicę mojego pierwszego auta, mieliśmy wypadek. Jechaliśmy Fiestą przyjaciela (ja jako pasażer), naprzeciw jechał maluch i postanowił skręcić w lewo, zajeżdżając nam drogę (na dodatek był tam zakaz skrętu). Uderzyliśmy go prawym przodem, on dostał w prawy słupek, zrobił piruet wokół własnej osi... Maluch do kasacji, Fiesta odpaliła... Gdybym nie miała zapiętych pasów pewnie znalazłabym się pod kołami wybijając po drodze przednią szybę. Mostek bolał mnie jeszcze ze dwa tygodnie. Od tamtej pory zapinam pasy, a jeśli ktoś jedzie ze mną, też musi to zrobić, inaczej nie pojedzie...
Waluś - 08-03-2006, 07:16
Paweł napisał/a: | Jak wam poducha twarzyczki przerysuje to zaczniecie zapinac pasy. Chyba ,ze juz bedzie za pozno na to |
Zgadza się!!!
Jeśli nie macie zapiętych pasów - to siła, z jaką "odpala" poduszka może wam nie tylko pokiereszować buźkę, ale historia AIRBAGów zna takie przypadki, że poducha zamiast pomóc i uratować życie - tylko pomogła "pani z kosą" w pracy i klient(ka) już nie chodzi po tym świecie...
Pas ma za zadanie przytrzymać nas w krytycznym momencie "spotkania III-ego stopnia", następnie lekko nas puszcza, by bezwładne ciało a w szczególności głowa mogła "odbić się" od poduszki i z powrotem wrócić na "swoje miejsce"...
Także jeżdżenie bez pasów w autku z AIRBAGiem to już "jazda bez trzymanki" i do tego na własne życzenie...
foo - 08-03-2006, 08:37
trochę OT:
mały dla mnie... jeżdzenie bez pasów, zwłaszcza dynamiczną Pumką to dla mnie nieporozumienie... pomijając kwestie bezpieczeństwa, to nawet pomagają się utrzymać w fotelu przy manewrach
p.s. też miałem wypadek, w których pasy pomogły ale zapinałem i przed i po tym zdarzeniu; btw. w samolocie przy konkretnych turbulencjach też nie zapinacie?
Bacha - 08-03-2006, 09:17
mysle, ze kazdy wie o tym iz pasy w samochodzie moga tylko pmoc... ja tez kiedys bralem udzial w wypadku siedzialem z tylu bez zapietych pasow samochod ktorym jechalem wbil sie w tyl auta stojacego na lewym pasie po tym jak kierowca autobusu wlaczajac sie do ruchu zepchna nas na to auto ... w skutek uderzenia przykleilem sie do fotela kierowcy malo przyjemne, mialem farta ze skonczylo sie na kolnierzu usztywniajacym i licznych siniakach ... w momecie uderzenia w stala przeszkode samochodem jadacym ledwie 70km/h sila dzialajaca na pasazerow wynosi okolo 2 ton ... od tamtej pory nawet na krzesle przed kompem zapinam pasy ... łasia.
Ania - 08-03-2006, 13:07
Ja staram sie zawsze pamietac o pasach, choc czasem po miescie zapomne z rozpedu zapiac
Pusia, kup sobie takie zatrzaski na pasy (nie wiem jak one sie fachowo nazywaja, bo dostalam je od Czarnego), zapinasz pas, regulujesz go sobie tym zatrzaskiem i nic Cie nie uwiera, ani pas Ci sie nie wbija, np.w szyje Fajna rzecz, nie gnieciesz sobie tez ubrania przy okazji
Anonymous - 26-03-2006, 13:15 Temat postu: ok ok juz ja mam;) ok ok widze ze sie nam dyskusja rozrosla a ja chcialbym tylko powiedziec ze kupilem ta pume, konczy sie malowac teraz i za tydzien powinienem wyjechac na tor.mam nadzieje ze nie bede zalowal...
troszke ja poprawie, sprezynki Jamexa juz kupilem a jak wyjade to smigam na Bielsko na montaz Xenonow.Pozniej poszukam juz tylko skore.Mam nadzieje ze mnie przyjmiecie do swojego grona
pozdrowienia
Marcin
Natali - 26-03-2006, 13:33
Oczywiscie, że nie będziesz żałowal "Do grona"-luzik.
Gaydek - 26-03-2006, 18:29
MaCinek: gratuluję zakupu i oby się twoja Pumka dobrze sprawowała . Zapraszamy do Klubu .
Pusia - 28-03-2006, 13:24
MaCinek napisał/a: | kupilem ta pume, konczy sie malowac teraz i za tydzien powinienem wyjechac na tor.mam nadzieje ze nie bede zalowal...
troszke ja poprawie, sprezynki Jamexa juz kupilem a jak wyjade to smigam na Bielsko na montaz Xenonow.Pozniej poszukam juz tylko skore |
Ty lepiej nią trochę pojeździj zanim wyłożysz kupę kasy, bo może się okazać, że to chłam, jakich wiele...
A wtedy wyrzucone pieniądze.
Anonymous - 28-03-2006, 22:46
xenon i sprezyne sie zawsze sprzeda, take it easy Pusia
|
|
|