Napęd, silnik, sprzęgło i skrzynia biegów - Jaki olej?
Anonymous - 24-02-2009, 13:21
Jasne. Niech wszyscy leją full syntetyk, I robią remont za 3 czy 4 tyś złotych jak tylko zauważą, że silnik zjada olej.
(podsumowanie sarkastyczne)
Anonymous - 24-02-2009, 14:47
Franek napisał/a: | Jasne. Niech wszyscy leją full syntetyk, I robią remont za 3 czy 4 tyś złotych jak tylko zauważą, że silnik zjada olej.
(podsumowanie sarkastyczne) |
Franek nie spinaj się, źle zrozumiałeś
Jeśli silnik o przebiegu 200k + jeździ na pełnym syntetyku i nie zjada oleju lub są to śladowe ilości to nie ma sensu zmieniać na pół syntetyk tak jak zasugerowałeś.
Jeśli natomiast wciąga sporymi ilościami można jak najbardziej przechodzić na pół syntetyk ewentualnie mineralny ale finalnie i tak prędzej czy później skończy się to remontem.
A remont to nic złego, trzeba pamiętać że nic nie jest wieczne a ludzie różnie eksploatują swoje samochody i jeden jak np. Paoli mając 2xx+ kkm nie bierze oleju a inny po 100kkm będzie do generalnego remontu. Nie wiem jak to jest w przypadku akurat pumy ale w hondzie remont nie kosztuje 3 czy 4 tyś zł!
U siebie mam olej MOTUL 300V LE MANS 20W-60 który muszę zmieniać co 3000km bo później już traci swoje własciwości.
Hondy np. lubią pić olej i to nie oznacza że już jest koniec silnika, vtec i obroty na poziomie 6000-9000 muszą spalić trochę oleju.
Mozna by pisać i pisać na temat olejów... temat rzeka.
Anonymous - 24-02-2009, 14:55
tieesto, Ciebie rozumiem. Poważnie. Bo potrafisz wyrazić swoje zdanie i myślę, że robisz to sensownie. Tłumaczysz wszystko technicznie dobrze. Dlatego podoba mi się dyskusja z Tobą. I szanuję Twoje zdanie.
Tak jak pisałem, w moim przypadku przez to ze brał olej, przeszedłem na pół i jest ok. Jeśli finalnie skończy się to remontem, to rozumiem. Ale nie chce go robić na siłę, bo użytkuje dużo samochód, i każda taka ingerencja była by kosztowna. I tak wymieniam wszystko na oryginałach i to co włożyłem już bardzo dawno przewyższyło wartość auta.
Poza tym pisałem, że opieram się na własnym doświadczeniu.
Co do Paoli, od dłuższego czasu widzę złośliwe docinki w wielu postach, które komentuję, dlatego z nią nie chcę juz dyskutować, ponieważ jest to nie polemika, a udowadnianie komuś na siłę swoich racji.
Speedy - 25-02-2009, 08:48
Ehh..no właśnie..ile ludzi tyle opinii Niech każdy leje to co lubi i będzie dobrze
Mój ojciec też uważa Mobila za najlepszy olej (tani i dobry)..Już nie mówie czy full czy pół syntetyk bo to nie ma sensu Jeszcze mnie tu zaatakujecie
Ja nigdy więcej już nie wleje mobila po tym jak widziałem co się z niego robi jak sie nagrzeje i tyle....
tieesto: Dobry wybór Naprawdę mega olej !! Też taki zalewam tyle ze 10w
Anonymous - 25-02-2009, 09:35
tieesto napisał/a: |
U siebie mam olej MOTUL 300V LE MANS 20W-60 który muszę zmieniać co 3000km bo później już traci swoje właściwości.
|
Tak jeszcze pomyślałem o tym na spokojnie.
2 litry MOTULA wychodzą na allegro 103 zł. Do pumy wchodzi mniej więcej 4,5 litra, czyli za olej 230 zł plus 20 zł za filtr plus wymiana. Czyli razem jakieś 300 zł.
W rok zrobiłem 35 tyś km pumą, więc olej musiał bym wymienić 12 razy....
12 x 300 = 3600 zł.
Hmm.
Jeśli wziąć pod uwagę, że za mobila z wymianą wyszło by mnie powiedzmy 4,5x (policzmy nawet 25zł) = 112,5 . Na okrągło powiedzmy 120 zł. Plus filtr 20 - 140 zł. Plus wymiana, powiedzmy, że górną stawką jest łączna kwota 200 zł.
Więc w tym czasie wyszło by mnie to 4 wymiany z olejem - razem 800 zł.
Sumując za 800 zł mogę zrobić na oleju 40 tyś km.
Na motulu by zrobić 40 tyś, trzeba by go wymienić uśrednijmy 13 razy. Więc na motulu wyszło by to dokładnie 3900 zł.
I teraz najlepsze:
puma na mobilu - 40 tyś km - 800 zł
puma na motulu 40 tyś km - 3900 zł.
Idąc dalej. Pumę mam już drugi rok, więc myślę, że całe dwa lata nią przelatam.
No więc 80 tyś na mobilu - 1600 zł
Na motulu wyjdzie to 7800 zł.
Biorąc pod uwagę, że puma sama w sobie z 1998 roku jest warta jakieś 12 tyś zł, to olej przez 2 lata pochłonął 2/3 wartości auta!!!
Już po 40 tyś km nawet gdyby (odpukać) rozleciał się silnik, to wymiana wyniesie tyle samo co stosując lepszy (motul) olej.
Dlatego uważam, że stosowanie tak ekstremalnego oleju ma sens przy bardzo małym użytkowaniu auta. Myślę, że robiąc rocznie do 10 tyś km miało by to sens. Nawet w pumie (kieruję się cały czas wartością auta).
Z pamiętnika matematyka
Pozdrawiam
[ Dodano: 25-02-2009, 09:39 ]
Chciał bym tu jeszcze dodać, że wymianę mobila w moich obliczeniach uwzględniłem co 10 tyś km (bo sam tak robię) a co poniektórzy wymieniają co 15 tyś.
Paola - 25-02-2009, 09:48
Nie mogę się powstrzymać...
Olej (Motul) co 3000km wymienia się w silnikach uturbionych i wyżyłowanych... Wtedy traci on swoje właściwości... Nie w seryjnej Pumie...
bez sarkazmu było...
Anonymous - 25-02-2009, 09:53
Paola napisał/a: | co 3000km wymienia się w silnikach uturbionych i wyżyłowanych |
To nie było wcześniej zaznaczone, dlatego nie wiedziałem o tym.
Ale tutaj mogli byśmy pokusić się o zdefiniowanie słowa "wyżyłowany".
Speedy - 25-02-2009, 09:56
z pamiętnika inżyniera wnioskującego z wniosków matematyka:
puma na mobilu - 40 tyś km - 800 zł
puma na mobilu wymienianym raz na 40tyś km (po co częściej..przecież taniej) - 200zl
No więc 80 tyś na mobilu - 1600 zł
No więc 80 tyś na mobilu wersja ekonom. - 400 zł
To dopiero oszczędność
Bez atakowania kogokolwiek..nie liczmy tak.. tego się nie da policzyć... jedni kupują olej tańszy...drudzy droższy..jedni zwykły drudzy jakiś inny i tyle. Po co te wyliczenia ?
Franek a brałeś pod uwagę żywotność silnika na poszczególnych olejach ?
Jak na własne oczy widziałem i szukałem wycieku oleju bo się z niego zrobiła WODA i ciśnienie mi spadło tak, że się aż seryjna kontrolna ciśnienia oleju zapalała to już dziękuję Też wymieniłem olej biorąc pod uwagę koszty i kupiłem 'prawie' najtańszy.
Nie szydzę z ludzi, którzy leja tanie oleje tylko z mobila i tyle Nie chciałem nikogo obrażać oczywiście
Tyle....
Anonymous - 25-02-2009, 10:02
Speedy napisał/a: | puma na mobilu wymienianym raz na 40tyś km (po co częściej..przecież taniej) - 200zl |
Nie no, Speedy, proszę Cię. Po co takie rzeczy piszesz? Bez przesady.
Poza tym Twój samochód nie jest (czy nie będzie) seryjną pumą, więc nie mówmy o skrajnościach. Cały czas mówię o normalnym użytkowaniu auta.
A może czegoś nie zauważyłem i tylko ja mam seryjną pumę? A wszyscy naokoło są kierowcami rajdowymi i ich pumy są codziennie wykorzystywane do sportu (no bo na światłach zawsze trzeba być pierwszym )
Speedy, Ty przeprowadzasz takie modyfikacje o których innym użytkownikom tego auta się nie śniło, więc Ciebie nie mam na myśli.
Anonymous - 25-02-2009, 10:07
Tak jak Paola napisała ten olej to total extreme
Franek napisał/a: | Ale tutaj mogli byśmy pokusić się o zdefiniowanie słowa "wyżyłowany" |
zakręć w pumie silnik do 10 000 obrotów, naładuj 1,8 bara sprężarką o ar70, w efekcie z już seryjnie wyżyłowanego silnika (ponad 100km z litra pojemności) wyciąga się moc o 120% większą to wtedy mozna powiedzieć że jest wyżyłowany.
A tak częsta zmiana oleju jest tylko na wszelki wypadek, bo wiesz wole wywalić kilka tyś zł na olej niż kilkanascie na nowy blok.
aa i opowieść o motulu dałem tylko jako przykład i nie ma sensu żeby lać taki olej do pumy, przy n/a lałem olej valvoline vr1 i to by było już tak na wyrost.
Co do oleju zwykłego to bym polecał shella kupionego na stacji shella, tam jest 90% szans zakupu oryginalnego oleju.
Anonymous - 25-02-2009, 10:13
tieesto, taka sytuacja mnie nie dziwi.
Ale w KFP na razie jest tylko jeden projekt turbo, i zaledwie kilka sztuk, które mają bardzo delikatnie podniesioną moc, a jakieś 95% użytkowników ma zwykłe (chyba, że nakładke na tłumik można uznac za tuning ) pumy.
tieesto, Twoją sytuację rozumiem.
Nie znam się na tym tak bardzo, ale wiem, że hondowskie silniki są podatne na takie modyfikacje i sobie radzą.
W pumie takie coś o czym mówisz raczej nie miało by miejsca.
tieesto napisał/a: | A tak częsta zmiana oleju jest tylko na wszelki wypadek, bo wiesz wole wywalić kilka tyś zł na olej niż kilkanascie na nowy blok. |
True.
Ale idąc tym tropem jeśli ktoś ma seryjną pumę, padnie mu silnik i będzie chciał kupić nowy blok by dalej jeździć po bułki do sklepu, to na bank nie kupi bloku który jest nowy i przekracza wartość auta, tylko kupi silnik od jakiegoś anglika, czy innego wynalazku.
Speedy - 25-02-2009, 10:13
Franek, ale nie o to chodzi Skąd wiesz do jakich temperatur doprowadzasz olej ? Ty..albo Paola, która nie oszczędza samochodu jak jeździ. Masz pewność, że jak ostro jedziesz dłuższą chwilę to olej nie przekroczy 100-110 stopni ?
Chodzi mi o to że nie porównuj cen i ile za co wychodzi
Reszta up to You
Chyba troszkę zboczyliśmy z tematu co..?
Anonymous - 25-02-2009, 10:25
Chłopaki. To jest zwykłe forum techniczne dla pumy 1.4, 1,6 i 1,7. Tuning mechaniczny w tych silnikach jest na tym forum prawie nieznany i dlatego ja wciąż się kieruję tym, co daje mi jazda nacodzień seryjnym autem.
Speedy,
Speedy napisał/a: | Masz pewność, że jak ostro jedziesz dłuższą chwilę to olej nie przekroczy 100-110 stopni ? |
Amerykanie w swoich szafach do jazdy często nawet nie mają wskazówki temp pracy silnika (bynajmniej nie mieli w starszych samochodach), bo nie wiedzieli by do czego służy.
Dlatego mają tylko czerwoną kontrolkę która się zapala jak silnik przekroczy jakąś temp. Wtedy wiedzą, że silnik do not work i trzeba call to John, żeby ściągnął ich do garage
A w rzeczywistości pewnie nie maja płynu w układzie chłodzenia
Nie mówmy o rzeczach, która nie jest oczywista dla miażdżącej części użytkowników.
Anonymous - 25-02-2009, 10:50
Speedy napisał/a: | ostro jedziesz dłuższą chwilę to olej nie przekroczy 100-110 stopni ? |
tak naprawdę dopiero po zamontowaniu wskaźnika oleju to widać, i można baardzo się ździwić jak wolno się nagrzewa/schładza
Franek napisał/a: |
Amerykanie w swoich szafach do jazdy często nawet nie mają wskazówki temp pracy silnika |
przecież w pumie tez jej nie masz, masz tylko wskaźnik temperatury wody która nagrzewa się dużo szybciej niż olej.
Ludzie często mylą te dwa wskaźniki i jak zobaczą tylko że temperatura wody trochę podskoczyła myślą ze już można "pałować" a tu zonk, przy temperaturze 0-10 stopni olej do temperatury optymalnej czyli ok 60 stopni nagrzewa się znacznie dłużej, w pumie akurat woda nagrzewa się szybko co jest sporym plusem szczególnie w zimie.
Naprawdę warto zamontować wskaźnik temperatury oleju aby kontrolować co się dzieje w silniku tak naprawdę, kiedy można rozpocząć "pałkę" a kiedy go zgasić po niej. Napewno taki wskaźnik może wydłużyć żywotność silnika.
Speedy - 25-02-2009, 10:58
tieesto napisał/a: | tak naprawdę dopiero po zamontowaniu wskaźnika oleju to widać, i można baardzo się ździwić jak wolno się nagrzewa/schładza |
Dokładnie..ja też sie ździwiłem i to ostro
Tieesto..true, true
Czujnik temp oleju to nie jest duży wydatek i też polecam każdemu w każdym samochodzie
|
|
|