Klub Forda Pumy

[cristopor]

Mam następujący problem.
Gdy puma przez noc odpoczywa i rano ją odpalam to jest oki ale wystarczy że zgaszę silnik a po chwili będę próbował go odpalić to rozrusznik kręci i kręci i nic i dopiero gdy wduszę delikatnie pedał gazu to z oporem zaskoczy.
Czy mieliście drodzy koledzy i koleżanki podobny problem?
Czyli po dłuższej przerwie odpala bez problemu, po chwili gaszę silnik i znów go odpalam nawet po paru minutach to jeśli nie wduszę pedału gazu to nie zaskoczy.
Tak jakby chciał a nie mógł
Przepraszam że się powtarzam ale chcę abyście wiedzieli o co mi chodzi

Mam następujący problem.
Gdy puma przez noc odpoczywa i rano ją odpalam to jest oki ale wystarczy że zgaszę silnik a po chwili będę próbował go odpalić to rozrusznik kręci i kręci i nic i dopiero gdy wduszę delikatnie pedał gazu to z oporem zaskoczy.
Czy mieliście drodzy koledzy i koleżanki podobny problem?
Czyli po dłuższej przerwie odpala bez problemu, po chwili gaszę silnik i znów go odpalam nawet po paru minutach to jeśli nie wduszę pedału gazu to nie zaskoczy.
Tak jakby chciał a nie mógł
Przepraszam że się powtarzam ale chcę abyście wiedzieli o co mi chodzi

[hojrak]

Wiesz co ja tak miałem ale nie w Pumie tylko w Scenicu i bywałem u fachowców każdy miał inne założenia co do mojego problemu ale w koncu tak szczerze nikomu nie udało się tego zrobić. Ale pamiętaj, że mogło to byc coś innego niż Ty masz:)

[crxdor]

Właśnie dołączam się do problemu mam podobnie jak cristopor, po dłuższym postoju odpala bez problemu bezpośrednio po zgaszeniu też odpala bez problemu natomiast tak od pół godziny do dwóch godzin po zgaszeniu trzeba trochę dłużej kręcić rozrusznikiem, dodam że nie pomogła wymiana świec, przewodów, oleju, filtrów paliwa, oleju, powietrza, czyszczenie przepływomierza, przepustnicy, zaworu bocznikowego czy jak to się tam nazywa, dodam również że akumulator jest w stanie bardzo dobrym, i rozrusznik też świeżo po regeneracji. Czekam na wasze propozycje.

[sharky]

Tutaj pisałem o podobnej sytuacji. http://klubpumy.pl/viewtopic.php?t=4255 Dodam tylko, że "problem" ustał mimo, że nic nie naprawiałem i póki co wszystko jest ok. A takich sytuacji kiedy auto dłużej kręciło nie było zbyt wiele w ciągu całego czasu posiadania Pumy.