_________________
Opoya ma wysublimowany gust (by foo)
Opoya [...] może wszystko (by Snaco)
Opoya [...] jesteś Boska (by Waluś)
Opoya, Jestes super dziewczyna (by Mr.Maya)
Jak zwykle Matula Opoyka nie przezyje jak sie nie przyczepi Uwielbiam Cie (by bleade)
Opoya, [...] gratki dla ciebie kochaniutka (by rafalski69)
Opoya opoko ty nasza (by Beata)
Bóg stworzył osła i powiedział do niego:
- Ty jesteś osłem. Będziesz nieprzerwanie od rana do wieczora pracował i na swoich plecach ciężkie przedmioty nosił. Będziesz jadł trawę i będziesz mało inteligentny. Będziesz żył 50 lat.
Na to osioł:
- 50 lat tak żyć jest za dużo, daj mi nie więcej jak 30 lat.
I tak się stało.
Następnie Bóg stworzył psa i tak powiedział do niego:
- Ty jesteś psem. Będziesz pilnował ludzkiego dobytku i ludzkim przyjacielem będziesz. Będziesz jadł to, co ci człowiek zostawi, będziesz tak 25 lat żył.
Pies na to:
- Boże, tak żyć i to przez 25 lat jest za dużo. Daj mi nie więcej jak 10 lat.
I tak się stało.
Następnie Bóg stworzył małpę i tak powiedział:
- Ty jesteś małpa. Będziesz z drzewa na drzewo skakała i się jak idiota zachowywała. Ty musisz być zabawna i tak przez 20 lat żyć.
Małpa na to odpowiedziała:
- Boże, przez 20 lat żyć jak światowy błazen to o wiele za dużo. Proszę daj mi nie więcej jak 10 lat.
I tak się stało.
Ostatecznie stworzył Bóg mężczyznę i przemówił do niego:
- Ty jesteś mężczyzna, jedyna racjonalna istota żywa, która opanuje ziemie.
Będziesz swoja inteligencję używać do podporządkowania sobie innych stworzeń. Będziesz panował na ziemi i 20 lat żył.
Na to odpowiedział mężczyzna:
- Boże, mężczyzną być tylko przez 20 lat to za mało. Proszę daj mi 20 lat, które osioł odrzucił, te 15 lat psa i te 10 lat małpy.
I tak postarał się Bóg, żeby mężczyzna żył jako mężczyzna przez 20 lat, potem się ożenił i następne 20 lat żył jak osioł, który od rana do wieczora pracuje i ciężary dźwiga. Potem ma dzieci i przez 15 lat żyje jak pies, pilnuje domu i je to, co jemu rodzina pozostawi. A potem, na stare lata, żyje przez 10 lat jak małpa, zachowuje się jak idiota i zabawia wnuki.
I tak się stało...
Idzie dwóch pijaczków i zastanawiają się wspólnie na głos czym by się dzisiaj podelektować... Nagle mijają cysternę piwa.
- Franuś, to może piwko...?
- Eeee, piwko, piwko... Piwko to se na jutro zostawny...
Idą dalej, idą, idą... Nagle mijają cysternę wina.
- Franuś, to może winka??
- Eeee, winka, winka... A co ja burżuj jestem?
Idą dalej, idą, idą... Nagle mijają cysternę wódki.
- No teraz Franek nie odmówisz!!!
- Eeee... no wiesz... w sumie to, ale piwo było, wino było, wódka jest, to może coś jeszcze znajdziemy...?
Idą dalej, idą, idą... Nagle mijają cysternę paliwa rakietowego.
- Ty, Franek, piłeś to kiedyś???
- No nie!
- To pijemy!!!
Piją, piją... Napili się tak, że świata nie widzieli... Rano jeden dzwoni do drugiego...
- Franek, wstałeś?
- A tak...
- I jak się czujesz?
- Stary, cuuudoownie! Żadnego kaca, nawet główka nie boli, czuję się jak młody bóg!
- A... srałeś już?
- Nie...
- To nie sraj! Bo ja dzwonię z Londynu!
Wykoleił się pociąg wiozący polskich posłów. Na miejsce pędzą ekipy
ratownicze, karetki i śmigłowce. Gdy przybyli okazało się, że nie ma
żadnych ciał. Szef ratowników pyta okolicznych mieszkańców:
- Gdzie się podziali wszyscy z tego pociągu?
- Pochowalim.
- Wszyscy zginęli, co do jednego?
- No niektórzy mówili, że jeszcze żyją, ale kto by tam, panie, politykom
wierzył...
_________________ Admin jest jak pogoda - trzeba zaakceptować, bo nic nie możesz zrobić, aby go zmienić
Matka z małą córką wybrała sie w odwiedziny do rodziny w Warszawie. Matka próbowała złapać taksówkę, podczas gdy córka rozgladając się zauważyła grupę wyzywająco ubranych kobiet zgromadzonych na rogu ulicy. W końcu matce udało się zatrzymac taksówkę i ruszyły w drogę. W pewnym momencie córka pyta:
- Mamusiu, na co czekały te panie tam na rogu?
- Te panie czekały na mężów, zżby je odwieźli do domu po pracy. - odpowiada matka.
Taksówkarz słysząc tę wymianę zdań odwraca się i mówi:
- Ach, niech pani bajek córce nie opowiada! To kur*** są i tyle...
Zapada chwila niezrecznego milczenia, przerwana przez kolejne pytanie dziecka:
- Mamusiu, a czy te panie maja dzieci?
- Oczywiscie - odpowiada mama - a myślisz, że skąd się biorą warszawscy taksówkarze?..
_________________ Admin jest jak pogoda - trzeba zaakceptować, bo nic nie możesz zrobić, aby go zmienić
Kędziorek [Usunięty]
Wysłany: 12-03-2007, 19:02
PIS czyli:
Por i Seler
Przeproście i Spieprzajcie
Posady i Stołki
Populizm i Socjalizm
Paranoja i Schizofrenia
(Ukradliśmy już Księżyc) Podpierdolimy i Słońce
Potwory i Spółka
Poganie i Sataniści
Przemoc i Seks
Ponuro i Straszno
Przegięcie i Spaczenie
Przestępcy i Sprzedawczyki
Prawie iak Sprawiedliwość (prawie robi różnicę)
Proponujemy innym Stołki
Przestępstwo i Samowola
Populizm i Schizofrenia
Pierdoła i Szmalcownik
Pyszałkowatość i Swawola
Poplecznictwo i Sprzedajność
Protekcja i Stanowisko
Pyszałki i Samochwały
Pierdoły i Sieroty
Przestępstwo i Synekura
Parweniusze i Siermięgi
Prostactwo i Siermięga
Pijawki i Sępy
Pazerność i Szkodnictwo
Prostactwo i Szpanerstwo
Potwory i Sadyści
Przemoc i samosąd
Podstępność i Szachrajstwo
Przekupstwo i Szantaż
Przewrotność i Szalbierstwo
Przekupność i Szwindel
Przemytnicy i Szmuglerzy
Przestępcy i Szumowiny
Partia iedynie Słuszna
Dwóch facetów. Wieloletni przyjaciele od dzieciństwa. Jednak jeden z nich niestety jest częściowo sparaliżowany, potrzebuje trochę pomocy w codziennym życiu. Pewnego dnia siedzą u niego na werandzie, sparaliżowany mówi:
- Wiesz, co, mam pytanie - czy naprawdę jesteś moim przyjacielem?
- No jasne stary, znamy się od dziecka, wiesz, ze zrobiłbym dla ciebie
wszystko!
- Wiem, mój przyjacielu, wiem. Miałbym wiec do ciebie małą prośbę czy
przyniósłbyś mi z piętra skarpetki? Robi się trochę chłodno, a jak
wiesz, janie jestem w stanie tego zrobić.
- Stary, w ogóle nie ma o czym mówić. Skoczyłbym dla ciebie w ogień.
- Dziękuje ci mój przyjacielu.
Facet idzie na piętro, otwiera drzwi do pokoju, wchodzi i staje oniemiały. Przed oczami rozpościera mu się cudowny widok - dwie córki jego przyjaciela, młode, piękne jak marzenie, ubrane jedynie w bieliznę. Facet nie może oderwać wzroku, targają nim wyrzuty sumienia - w końcu to
córki jego najlepszego przyjaciela, jednak w końcu poddaje się instynktom i mówi:
- Wasz ojciec przysłał mnie, żebym się z wami przespał.
- Niemożliwe! - mówi jedna.
- Nieprawdopodobne! - mówi druga.
- No cóż, jeśli mi nie wierzycie, zaraz wam udowodnię.
Facet podchodzi do okna, otwiera je i krzyczy...
- Obie?
- Tak, tak, obie! Dzięki, stary!
Siedzi facet. Obok niego puste miejsce. Podchodzi do niego inny facet i pyta, czy ktokolwiek siedzi obok niego.
- Nie, to miejsce jest wolne.
- Niesamowite, kto móglby miec tak wspaniale miejsce na finalach i nie przyjsc na mecz.
- Cóz, to miejsce nalezy do mnie. Miala przyjsc moja zona, ale zmarla. To pierwszy final na którym nie jestesmy razem.
- Bardzo mi przykro, ale... przeciez mógl pan znalezc kogos na jej miejsce, krewnego, znajomego czy nawet sasiada.
- Niestety, nie znalazlem, chcialem, proponowalem, ale nie dalo rady, wszyscy sa na pogrzebie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum