Moją pumkę czasami komuś pożyczę, w szczególności gdy sam już jestem na dopingu i trzeba mnie odwieźć. Czasami ojciec mi ją śmignie jak jego autko stoi u mechanika i oczywiście druga połówka (Pumka to jej oczko w głowie. Zabije mnie jak ją sprzedam). Na szczęście wszyscy u mnie w rodzinie mają swoje samochody.
Każdy później po pierwszej jeździe wysiada z wypiekami i mówi, że nie wierzył aby Pumka tak mogła dobrze jeździć.
Krótko mówiąc zarażam ich chorobą „Miłością do pięknych zwierząt”(PUMA)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum