Klub Forda Pumy

[bania]

witam. wczoraj spotkalo mnie coś niespodziewanego tzn. wracając z pracy stalem w korku dluższą chwilę i nagle zasmierdzialo jakoś tak dziwnie. po chwili zaczęlo już konkretnie smierdzieć i spod maski zaczęla lecieć jak sie okazalo para. natychmiast zjechalem na najblizszy parking. w miedzy czasie zerknalem na temperature silnika na wskazniku NORMAL wskazówka byla na A czyli żadna tragedia. podnioslem maske i okazalo sie że spod korka pluje plynem chlodniczym a w zbiorniczku sie gotuje. trwalo to okolo jednej minuty poczym ucichlo. korek byl mocno dokrecony. poczekalem za silnik przestygnie i dolalem plynu chlodzącego. co mnie zdziwilo to wcale duzo plynu nie wycieklo bo dolalem okolo 100ml. nie wiecej. w calym zamieszaniu nie widzialem czy wiatrak sie wlaczyl. po wszystkim spokojnie dojechalem do domu bez zadnych problemów. sprawdzilem wtyczke od czujnika wiatraka ale chyba byla dobrze docisnieta. na parkingu odpalilem auto i poczekalem zaeby sie nagrzalo, no i kiedy wskazówka doszla do M to wlaczyl sie witrak i natychmiast schlodzil silnik. dzisaij jeździlem i nie widzę zadnych problemów. czy ktoś ma pojęcie co to moglo być, dlaczego tak sie stalo. czy to jakiś dziwny jednorazowy incydent czy może być coś poważnego ? pozdrawiam

[adrianus]

a może po prostu miałeś niedokręcony korek i właśnie dlatego Bo podczas pracy silnika w zbiorniczku robi się dość wysokie ciśnienie i jeśli korek jest odkręcony bądź np. uszczelka nie trzyma to będzie pykać to jest normalne.

[bania]

adrianus, sprawdzalem i korek byl dokręcony dobrze, ale za to uszczelka w korku jest już trochę "sfatygowana" tzn. jest urwana ale wlożylem ją na miejsce i zobaczymy. na razie wszystko jest ok. dziwne!
adrianus, wielkie dzieki za zainteresowanie