| 
				
					| Sam naprawiam - Naprawa rezystora / opornicy wiatraka chłodnicy
 
 zygiboos - 09-05-2013, 22:39
 Temat postu: Naprawa rezystora / opornicy wiatraka chłodnicy
 Nie działa wentylator chłodnicy, lub działa tylko na II biegu?
 Jeżeli przegrzał się Wam silnik i odkryliście, że wentylator chłodnicy w silniku nie załącza się jak powinien, to prawie na pewno macie do wymiany rezystor dmuchawy.
 
 Można go łatwo sprawdzić i szybko się dowiedzieć czy on jest winny, w tym celu należy go wymontować:
 
 - unosimy lewe przednie koło lewarkiem lub korzystamy z kanału
 - wchodzimy pod samochód tak żeby widzieć od dołu wentylator za chłodnicą
 - po jego lewej na dole znajduje się wtyczka - wyjmujemy ją
 
     
 - odkręcamy 2 śrubki krzyżakowe i wyjmujemy całą tą wtyczkę - to nasz rezystor i wygląda on tak:
 
 
     
 - jeżeli jest zepsuty, to nie przewodzi on prądu między jednym pinem a drugim. Do obu pinów wtyczki trzeba przyłożyć miernik z opcją zwarciową (sprawdzamy czy jest styk) - jak zapiszczy znaczy, że rezystor przewodzi i to nie on jest winien - wtedy ten post się nie przyda... ale raczej na bank będzie cisza. (jak nie mamy miernika z piszczykiem można podłączyć baterię i żaróweczkę zamykając obwód przez ten rezystor i zobaczyć czy zaświeci).
 
 
 Co jeżeli nie przewodzi ten rezystor, jest zepsuty?
 Mało osób wie, że ten rezystor jest praktycznie niezniszczalny - to tylko zwinięty drut. Ma on jednak jeden mały wredny element - mianowicie mały bezpieczniczek termiczny (na fotce zaznaczona tylko jego lewa nóżka, ale chodzi o cały):
 
 
   
 Jego zadanie jest proste - w wypadku gdyby silnik wentylatora się zatarł, pobierał bardzo dużo prądu i opornica generowała by mnóstwo niebezpiecznego ciepła - ma się stopić i przestać przewodzić prąd.
 
 Nie wiem jaką temperaturę ma on oryginalnie wytrzymywać, ale jakąś przesadnie małą (koło 100st). Jak wiatrak był nowy pewnie wszystko było ok, ale w naszych kilkunastoletnich autach wiatraczki nie chodzą już tak genialnie i pewnie zdarzy się czasem w upalny dzień, że ze 3 stopnie przekroczymy i... kaplica.
 
 
 Jak więc problem z rezystorem rozwiązać?
 Sprawa jest smutna, nie robią zamienników tej części. W ASO kosztuje około 280zł, a używek coraz mniej i też coraz droższe (Na szczęście pasują z fiesty). Ale... tak naprawdę nie musimy wydawać więcej niż 1zł.
 
 - Kupujemy na allegro lub w dobrym elektrycznym kilka (koniecznie kilka bo łatwo zepsuć) bezpieczników termicznych. Proponuję 250V 10A 216 stopni C. To najprawdopodobniej 2x więcej niż w oryginale... ale bez przesady... Skrajnie łatwopalne ciecze mają temperaturę samozapłonu grubo ponad 300 st - więc takie zabezpieczenie raczej wystarczy
   
 - Odcinamy stary bezpiecznik
 
 - Bardzo ostrożnie lutujemy nowy. Tutaj niestety jest pewien haczyk. Lutownica może mieć więcej niż 200st i spalić nam bezpiecznik więc musimy się spieszyć. Należy trzymać bezpiecznik czymś zimnym i metalowym za nóżkę podczas lutowania i bardzo intensywnie na niego dmuchać jeszcze chwilkę po.
 
 - Po wlutowaniu sprawdzamy czy 2 piny we wtyczce dalej przewodzą.
 
 Tak to powinno wyglądać mniej więcej:
 
 
   
 Jeżeli się do tego przyłożymy to posłuży dłużej niż oryginał
   
 
 PS. Hardcorowie i Hardcorówny mogą zamiast bezpiecznika wlutować kawałek drutu - też wszystko będzie działać, ino nie będzie zabezpieczenia przed ekstremalnym zachowaniem wiatraka - no i kiedyś przód Pumy może spłonąć
  . 
 |  | 
 |  |