Silnik Pumy: 1.7 VCT
Rok prod. Pumy: 1997
Kolor Pumy: Panther Black
Dołączył: 19 Wrz 2010 Posty: 420 Skąd: Jastrzębie Zdrój
Wysłany: 07-05-2011, 14:52 Zapowietrzony układ chłodzenia
Witam.
Problem mam taki.Wykręciłem elektrozawór nagrzewnicy,aby go rozkręcić,wyczyścić,gdyż nie miałem ciepłego nawiewu w środku.Po złożeniu,przyszła kolej na uzupełnieniu poziomu cieczy chłodzącej i odpowietrzenie układu.Dolałem wody destylowanej,uruchomiłem silnik,czekając na otwarcie się termostatu,udałem się do domu,po dolewkę wody,jakby tak czasem mi brakło(i to chyba był mój błąd)autko sobie pracowało.Po przyjściu stwierdziłem,że woda wydostaje mi się,ze zbiorniczka wyrównawczego,który to zostawiłem odkręcony.Pomyślałem,że tak być musi.Kiedy silnik się zagrzał i termostat się otworzył,wody oczywiście ubyło,dolałem,lecz brakło mi i poszedłem do domu aby przynieść więcej,gdy wróciłem wody w zbiorniku nie było,więc dolałem i nie mogłem już odpowietrzyć układu w ogóle.Cały czas tylko powietrze,powietrze w zbiorniczku.Poradźcie proszę co może być przyczyną tego,bo boję się gdziekolwiek jechać aby go nie zatrzeć.Myślę,że się przegrzał i poszła sobie,uszczelka pod głowicą(o zgrozo oby nie)Mam straszny problem gdyż moja pusia nie domaga.Pomóżcie mi ją do zdrowia doprowadzić.Proszę...
_________________ Wczoraj minęło,
jutro jeszcze nie nadeszło.
Życie jest dzisiaj.
Dolewales wody??? tak tylko sobie zakamienisz chlodnice. Kup plyn potem sposc caly z ukladu stary. Nalej nowy do poziomu max. wlacz silnik i utrzymuj obroty na poziomie 1,5kz 1 min potem zwieksz do 2k. Jak bedzie malo plynu w zbiorniczku dolej. Woda pewnie dlatego znikla ze wyparowala termostat zaczyna dzials okolo 90c wiec juz powoli woda zaczynala parowac.
_________________ 160KM & 375NM by DURASOFT
Ostatnio zmieniony przez Opoya 08-05-2011, 21:30, w całości zmieniany 1 raz
Silnik Pumy: 1.7 VCT
Rok prod. Pumy: 1997
Kolor Pumy: Panther Black
Dołączył: 19 Wrz 2010 Posty: 420 Skąd: Jastrzębie Zdrój
Wysłany: 07-05-2011, 17:31
A więc to może nie jest uszczelka pod głowicą(oj żebyś miał rację)
No dobra ale później jak zalałem układ wodą(weszło chyba ze 6 l)cały czas z węża,który wchodzi do zbiorniczka wyrówn.z przodu "waliły" bąble powietrza.Zastanawiam,czy w tym momencie nie zaciąga powietrza,przez nieszczelną uszczelkę? jak myślicie ? może ktoś zna,objawy takiej usterki? jak to wygląda.
_________________ Wczoraj minęło,
jutro jeszcze nie nadeszło.
Życie jest dzisiaj.
W uklad wchodzi ponad 7l plynu. Uszkodozna uszczelka raczej marne szanse. Co do babli nie przejmowal bym sie nimi jesli zalales tylko 6l bo woda caly czas parowala. Pumy moze juz nie mam 2 lata ale do dzis pamietam jak sie to auto dziwacznie odpowietrza.
Silnik Pumy: 1.7 VCT
Rok prod. Pumy: 1997
Kolor Pumy: Panther Black
Dołączył: 19 Wrz 2010 Posty: 420 Skąd: Jastrzębie Zdrój
Wysłany: 07-05-2011, 21:45
Mr.Maya dzięki wielkie za info,powiem szczerze,że uspokoiłeś mnie.
Myślę,że zamiast oddać wózek do mechaniora,tylko teraz tak czy dalej go zalewać wodą,czy kupić płyn?
Ze strony wody wielkich strat finansowych nie będzie przy ewentualnych ubytkach,wiadomo woda grosze kosztuje.Ale czy uda mi się na wodzie odpowietrzyć?
Przy zakupie płynu,straty podczas odpowietrzania mogą być znaczne ze względy wylewu wody przez powietrze wychodzące ze zbiorniczka.
Wiadomo,że lepszy płyn od wody.Na zimę i tak będę musiał wymienić wodę na płyn.Tylko tak, nigdy tego nie robiłem i przy wodzie nie będzie takich strat Co byś polecił,jak to sprawnie przeprowadzić?
Do mechanika jestem umówiony na poniedziałek na 9 ,ale wiadomo teraz nie pojadę,dopóki nie spróbuję sam się z tym uporać.Tylko czy przez mą niewiedzę nie pogorszę stanu silnika?
Czyli wg.Ciebie,pękniętą uszczelkę pod głowicą byś wykluczył? poszedłbyś raczej za tym,że źle odpowietrzyłem układ?
_________________ Wczoraj minęło,
jutro jeszcze nie nadeszło.
Życie jest dzisiaj.
misiek1976, za radąMr.Maya, nie wodę tylko plyn! szkoda ukladu, poza tym 5 litrow plynu to koszt 30pln. uwierz mi widzialem na wlasne oczy że uklad chlodzenia inaczej zchowuje się na wodzie a inaczej na plynie chlodzącym. korek spustowy masz w lewym dolnym rogu chlodnicy. przy spuszczniu wody daj ogrzewanie na max (czerwone) żeby woda zeszla z calego ukladu. potem zalewasz uklad nowiutkim, pachnącym plynem, odpalasz silnik i czekasz aż wlączy się wentylator (korek w zbiorniku wyrównawczym odkręcony).
Mr.Maya napisał/a:
pamietam jak sie to auto dziwacznie odpowietrza.
i tu kolejna mądrość doświadczonego kolegi. za pierwszym razem odpowietrzalem prawie póltorej godziny (brak doświadczenia) w tym roku przy wymianie termostatu zajęlo mi to 50 min. po wszystkim uzupelnienie plynu i to wszystko. dasz radę.
Silnik Pumy: 1.7 VCT
Rok prod. Pumy: 1998
Kolor Pumy: Panther Black
Dołączył: 18 Wrz 2009 Posty: 200 Skąd: Praszka
Wysłany: 08-05-2011, 09:48
Ja też zawsze miałem problemy z odpowietrzaniem i ostatnio wypróbowałem luzowanie opaski przy elektrozaworze- jako, że jest to chyba najwyższy punkt całego układu to tam właśnie gromadzą się pęcherze powietrza. Na odpalonym silniku poluzuj opaske i naginaj lekko wąż żeby powietrze wyleciało. Poza tym nie wlewaj od razu całej ilości płynu. Nalej tak żeby tylko w zbiorniku troszkę było i odpal samochód. Najlepiej by było utrzymywać oproty w okolicach 2tys. i wtedy dopiero dolewać.
misiek1976, jeśli podejrzewasz przegrzanie silnika zerknij do oleju. Tam powinna być ta woda, która Ci znika. Powodzenia, ja też już się 2 razy potem oblałem ze strachu.
Wode jedynie zobaczyz na korku i pod nim z oleju. Na bagnecie masz olej czysty zaraz po filtrze. Koszt plynu nie powinien przekroczyc 50zl juz gotowego. Koncentrat bedzie tanszy. Orginalny fordowski byl dosc tani
[ Dodano: 08-05-2011, 15:16 ]
Padnieta uszczekla objawia sie tym ze:
1.woda przenika do oleju i tym samym przybywa nam oleju (pojawia sie masa jak by maslo) czesto podobna masa sie robi w autach zasilanych LPG
2.olej przenika do wody i przybywa nam wody (robi sie brazowawa i tlusta)
3.woda przedostaje sie do cylindrow i zostaje spalona a za autem jest siwo (efekt pary wodnej)
Silnik Pumy: 1.7 VCT
Rok prod. Pumy: 1997
Kolor Pumy: Panther Black
Dołączył: 19 Wrz 2010 Posty: 420 Skąd: Jastrzębie Zdrój
Wysłany: 08-05-2011, 14:23
Dzięki Mr.Maya lecę już sprawdzić
Dam znać,co z tych objawów zaobserwowałem
[ Dodano: 08-05-2011, 16:26 ]
A więc tak.Poszedłem do auta,odkręciłem zb.wyrównawczy,woda czysta,bez śladów oleju,odkręciłem korek wlewu oleju,czysty,bez śladów wody.Nie dało mi to pełnego obrazu,więc zapuściłem silnik by sprawdzić czy wydostaje się para.W sumie dymek jako taki jest.Lecz myślę sobie,że to efekt spalania paliwa(może źle )Jako takiej chmury,nie stwierdziłem,przypuszczam,że jakby na rozgrzany silnik poszła woda,efekt byłby dużo większy(może źle ) Potrzymałem silnik na wysokich obrotach ok 3tys.jakiś dłuższy czas myślę,że około 2 min.woda się lekko podniosła.Po popuszczeniu obrotów opadła,a więc znów podniosłem obroty i po chwili nastąpił wypływ wody ze zbiorniczka,wyłączyłem silnik.
Teraz kombinuję tak,pewnie źle biorę się za odpowietrzanie,jak nie tak to jak?
Pomóżcie ocenić po tym opisie,czy poszła uszczelka pod głowicą czy nie?
Czy to czysty przypadek zapowietrzonego układu?
Czy wystarczy go odpowietrzyć aby wszystko wróciło do normy?
_________________ Wczoraj minęło,
jutro jeszcze nie nadeszło.
Życie jest dzisiaj.
Moim zdaniem to ze wylewa wode jest objawem zagotowania sie jej. Plyn ma wieksza temp. gotowania. Lekkie dymienie to nic jak by byla prawie mgla to wtedy woda by byla spalana. Wymien wode na plyn odpowietrz uklad i bedzie OK
Silnik Pumy: 1.7 VCT
Rok prod. Pumy: 1997
Kolor Pumy: Panther Black
Dołączył: 19 Wrz 2010 Posty: 420 Skąd: Jastrzębie Zdrój
Wysłany: 08-05-2011, 18:34
Och Mr.Maya ratujesz mi życie
Dzięki tak i też zrobię.Dzięki za poświęcony czas,i dobre rady
[ Dodano: 11-05-2011, 02:59 ]
No i po problemie sprawę,załatwiłem w sposób następujący...
A mianowicie:
Podjechałem do serwisu Forda,zapytać się,grzecznie o płyn do ukł.chłodniczego...no wiecie nie?
Pan ekspedient,też grzeczny,uczynny chłopina,zaproponował mi koncentrat...no wiecie nie?
1l.-20zeta,no cóż,nabędę sobie,drogą zakupu i będę już miał,i tak miałem na zimkę zmienić nie... no tak.
No to pan e...dał mi 3 butelki tegoż,wspomnianego,wcześniej przez mnie,koncentratu...no wiecie nie? w sumie,jak łatwo policzyć całe....plnów
Ale co stało się dalej...
zapytałem ile firma,której jest ten pan grzeczny,pracownikiem,ceni sobie wymianę,wraz z odpowietrzenie.W odpowiedzi usłyszałem,jakże miłe słowa,padające z ust jego mościa,iż całe 3 dychy...no to sobie,myślę...co ja się będę męczył,za marne 30zł. i po niespełna godzince,odjechałem uśmiechnięty,dumny w kierunku miejsca zamieszkania
_________________ Wczoraj minęło,
jutro jeszcze nie nadeszło.
Życie jest dzisiaj.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum