Silnik Pumy: 1.7 VCT
Rok prod. Pumy: 1999
Kolor Pumy: Pacific Green
Dołączył: 27 Sty 2008 Posty: 1147 Skąd: Stradunia /Opolskie
Wysłany: 09-01-2012, 20:41
Absolutnie nie. Jestem zadowolony i stukam się po głowie dlaczego pierwsza moja puma nie była z jedyną słuszną jednostką jaka została zaprojektowana tylko dla tego kociaka. Zahariash, odnosiłem się tylko do wypowiedzi pietras-007,
_________________
Zahariash [Usunięty]
Wysłany: 09-01-2012, 21:00
Spoko, pytałem z ciekawości. Gdybym miał okazję Cie poznać osobiście, pewnie nie doszukiwałbym się teraz swoistego podwójnego dna, w twojej wypowiedzi
Dołączył: 25 Lis 2008 Posty: 1318 Skąd: Świecie n/W
Wysłany: 12-01-2012, 18:49
Pmiętam jak kupiłem Pumę i byłem zielony w początkowej chwili.Zajechał sąsiad Fiestą i patrzę a On ten sam kokpit ma i mówiłem mu aby auto do garażu chował bo może mi się kilka części przydać:)
Silnik Pumy: 1.7 VCT
Rok prod. Pumy: 1998
Kolor Pumy: Melina Blue
Dołączyła: 14 Paź 2012 Posty: 59 Skąd: Łódź
Wysłany: 08-12-2012, 21:11
No to ja też coś napiszę, może komuś się przyda moje doświadczenie;)
Pumę kupiłam 2 miesiące temu na giełdzie - auto sprowadzone z Niemiec na kilka dni przed moim zakupem przez handlarza. Ojciec mój się nią zachwycił, bo była wypucowana, nie miała bąbli na nadkolach, była bardzo zadbana, i po krótkich oględzinach - bierzemy!
Zabraliśmy ją do siebie, stała tydzień i czekała na rejestrację. W tym czasie ją zaczęliśmy oglądać. Wszystko działało, cała elektryka i klimatyzacja, kontrolki poprawnie się zapalały i gasły kiedy trzeba. Radio sobie odkodowałam. Jedyne co nas zszkowało to suchy bagnet... nie było prawie oleju;/ No więc co wymieniłam:
- dolaliśmy oleju Platinum prawie 3l
- akumulator, bo po zimnej nocy auto nie odpalało
- baterie w pilocie, bo już nie reagował
- pasek alternatora, bo był już w kiepskim stanie
- filtr powietrza
- dolaliśmy płyn chłodniczy i płyn spryskiwacza - paliła się jego kontrolka
- klocki i tarcze
- poduszki tulei z tyłu
I jak na tym wyszłam? Po przejechaniu 600km oleju nie ubyło;) wiec ufff... Cieknie mi minimalnie płyn chłodniczy z gumowego węża, ale założyliśmy drugą obejmę i narazie jest ok. Na pewno przydałoby się tłumik końcowy wymienić, ale na zimę dam sobie spokój, bo i tak go sól zeżre:P
Auto ma 14 lat, a prowadzi się je jak kilkuletnie. Korozja na podwoziu na razie nie stwarza zagrożenia, ale będzie trzeba zadbać o auto i przeprowadzić konserwację, jeżeli będę myślała, żeby zatrzymać je na dłużej. Na razie jestem zadowolona, jak będzie dalej, dam znać;)
Silnik Pumy: 1.7 VCT
Rok prod. Pumy: 1998
Kolor Pumy: Moondust Silver
Dołączyła: 26 Wrz 2008 Posty: 2126 Skąd: Gorzów/Kołobrzeg
Wysłany: 08-12-2012, 21:38
IMO to nie są naprawy w większości tylko eksploatacyjne rzeczy, na które warto mieć przeznaczoną kasę przy zakupie. No i olej to przydałoby się wymienić a nie dolać Nie sprawdziliście stanu oleju przy/po zakupie ? Dużo tak jeździliście?
BTW dlatego IMO trzeba sprawdzać auto przede wszystkim pod kątem mechanicznym/technicznym, a nie zachwycać się tym jak wygląda i ewentualnie zbijać cenę ...
Silnik Pumy: 1.7 VCT
Rok prod. Pumy: 1998
Kolor Pumy: Melina Blue
Dołączyła: 14 Paź 2012 Posty: 59 Skąd: Łódź
Wysłany: 08-12-2012, 22:16
tusia8510,
No niestety jakoś ojcu przez myśl nie przeszło, że w silniku może nie być w ogóle oleju. Ja chciałam zajrzeć na bagnet, jakoś tak zawsze mi powtarzali różni ludzie, że to ważne...ale tatuś powiedział, żebym się nie wygłupiała...co mu wypomniałam potem dosadnie.
Auto bez oleju przejechało tylko 10km czyli z giełdy do domu. Więc niewiele. Chyba że doliczyć trasę handlarza z Kutna do Łodzi... Z Niemiec ją przywieźli na lawecie.
Silnik Pumy: 1.7 VCT
Rok prod. Pumy: 1998
Kolor Pumy: Melina Blue
Dołączyła: 14 Paź 2012 Posty: 59 Skąd: Łódź
Wysłany: 09-12-2012, 12:53
deejay, no właśnie na razie nie, zaglądaliśmy do niego, wygląda jak niedawno zmieniony, co by potwierdzało zarzekanie się sprzedającego, że wymienił pasek (pytanie po co?). Po zimie chyba go zmienię, dla własnego bezpieczeństwa, jeżeli moja Puma okaże się dobrym egzemplarzem.
Silnik Pumy: 1.7 VCT
Rok prod. Pumy: 1998
Kolor Pumy: Melina Blue
Dołączyła: 14 Paź 2012 Posty: 59 Skąd: Łódź
Wysłany: 09-12-2012, 13:18
No olej to podejrzewam, ze jej spuścili jeszcze w Niemczech, tak samo jak zabrali alufelgi. Handlarz ją taką kupił. Po sprzedaży auta jeszcze się z tym sprzedającym widzieliśmy, pomagał z rejestracją, taki naprawdę w miarę uczciwy człowiek. I rozmawiałam z nim w cztery oczy (on ma córkę w moim wieku), i mówię mu: ma Pan zapłacone, niech mi Pan powie prawdę, rozrząd powinnam wymienić prawda?
A on do mnie, ze kolejny raz powtarza, ze wymienił, "niech Pani jedzie gdzie chce i sprawdza w serwisach, jak mi Pani udowodni, że nie zmieniłem to Pani tą Pumę za darmo oddam". No i koniec końców mnie przekonał.
Silnik Pumy: 1.7 VCT
Rok prod. Pumy: 1998
Kolor Pumy: Moondust Silver
Dołączyła: 26 Wrz 2008 Posty: 2126 Skąd: Gorzów/Kołobrzeg
Wysłany: 09-12-2012, 13:55
Po co miałby ktoś spuszczać olej ?
Alu wiadomo, ale olej nie ma sensu. BTW może sprzedający w Niemczech mu powiedzial, że wymienil jakiś czas temu ów rozrząd. Ja stawiam, że handlarz nie wymieniłby rozrządu, tym bardziej, ze nawet nie dolał oleju , nawet byle jakiego, byle był...
Handlarze rozrządów nie wymieniają, olej to tylko dolewają
Nie pytaj skąd wiem, ale taka prawda
Liczy się każdy grosz i radziłbym Tobie wymienić ten rozrząd jak najszybciej (tańszy niż remont lub wymiana silnika)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum