Klub Forda Pumy

[Dukes]

Witam,

dzisiaj Pumka mnie zaskoczyła, po kilku dniach stania pod domem postanowiłem się przejechać i tu zonk, odpaliła praktycznie od strzała ale po sekundzie zgasła i już nie chciała zapalić. Podczas kręcenia rozrusznikiem słychać taki jakiś dziwny szum, coś jak wiertarka z marketu na wysokich obrotach i takie cykliczne łapanie któregoś gara na ułamek sekundy. Zostawiłem ją na 2 godzinki, przyszedłem podłączyłem ELMa i wyskoczył błąd P0460 czyli coś z wiązką wskaźnika paliwa na zegary (tak mi powiedział Forscan). Błąd wykasowałem, postanowiłem pokręcić silnikiem jeszcze trochę i jak wcisnąłem gaz do końca to odpaliła ale tak jakoś dziwnie chodzi po odpaleniu, jakby własnie coś szumiało i piszczało od strony osprzętu i rozrządu. Teraz odpala albo od razu albo muszę znowu depnąć gaz do końca, błędów nowych nie ma. Wydaje mi się, że jak nie odpala to na zewnątrz czuć benzyną. Przejechałem się kawałek i niby wszystko wydaje się ok, te szumy się nawet uspokoiły ale znowu jak ją zgaszę i odpalę to szumi, piszczy i nawet trochę klekocze na nowo przez chwilę Jeździć czy raczej zostawić i w poniedziałek do mechanika?

[Gaydek]

Ja bym pojechał na "stacjonarną" diagnostykę.

[WieSiu]

Forscan to nie tylko oodczyt błędów ale także odczyt na żywo z czujników, z tej funkcji programu bym radził skorzystać o ile znane Ci są poprawne wartości.

[Dukes]

Sprawdzałem odczyty na żywo przepływki, czujnika położenia przepustnicy, obu sond lambda, napięcia ładowania, kąta zaworu VCT, zapłonu, obrotów na silniku i wymaganych obrotów (RPMDSD) i generalnie wszystko jest ok, auto stało cały tydzień nie ruszane więc wiadomo, że lambda za katem zaczęła działać dopiero po 2 minutach. Nie wiem czy ma to duże znaczenie ale obroty odczytane z RPM były mniejsze o jakieś 50-100 (w zależności od wduszenia gazu) obrotów od tych wymaganych z RPMDSD.