Więc tak: auto zrobi się miękkie bo sprężyna straci sztywność, a niestety jeśli sprężyny nie będą wystarczająco pracować to dostaną amortyzatory, tuleje wahaczy, końcówki drążków
_________________ Admin jest jak pogoda - trzeba zaakceptować, bo nic nie możesz zrobić, aby go zmienić
Pusia
Silnik Pumy: 1.6
Rok prod. Pumy: 2000
Kolor Pumy: India Yellow
Dołączyła: 12 Gru 2004 Posty: 4105 Skąd: Warszawa
Wysłany: 10-08-2009, 21:24
Musisz wybrać: albo chcesz nisko i twardo albo wysoko i miękko.
Inaczej się nie da.
Ja już to przerabiałam: kupiłam gwint, było bardzo nisko ale chole....nie twardo !
Kupiłam sprężyny Eibach i seryjne amorki wytrzymały miesiąc. Było niżej, bardziej miękko, ale nie można przecież co miesiąc zmieniać amortyzatorów !!!
Na seryjnych amorkach nie da rady mieć sportowych (obniżających) sprężyn.
Do tego tarło, bo było nisko i dość miękko.
Jeśli założysz sportowe amortyzatory + obniżające sprężyny to chcesz czy nie chcesz ale będzie twardo (w porównaniu z serią).
Silnik Pumy: 1.7 VCT
Rok prod. Pumy: 1997
Kolor Pumy: Panther Black
Dołączył: 06 Maj 2009 Posty: 196 Skąd: Poznań City
Wysłany: 10-08-2009, 23:06
Widzę, że temat się rozkręcił więc jeszcze dorzuce swoje trzy grosze
Obniżenie pumki - fajna rzecz - ale na trasy trzeba liczyć się z wymianą amortyzatorów na sportowe. Na serii po mieście - katastrofa ostatnio miałem okazje jechać z 2 pasażerkami na tylniej kanapie przy obniżonym tyle na seryjnych amorkach i niewiem jak to opisać Ogólnie na przejazdach kolejowych skakały po tylniej kanapie jak wiewiórki Fakt, że na zakrętach można poszaleć, ale coś kosztem czegoś. Dużo też zależy od profilu opon. Ja mam 14" i 195/60 oponki i jest mięciutko
Jeśli w pobliżu masz dużo progów zwalniających to też masakra. Puma z natury jest niskim samochodem, a po obniżeniu trzeba się liczyć, że na niektórych garbach trzeba odpuścić i zawrócić żeby niczego nieurwać Czasem to irytujące jak zaczynają trąbić za Tobą albo jeszcze lepiej - wyprzedzać na garbach Ale czasem też sie można pośmiać Ostatnio miałem śmieszną sytuację, gdyż remotnowali ulicę, a niebyło żadnych oznaczeń. Ja przezornie zwalniam do 15km/h, gdyż wypatrzyłem schodek w ulicy w oddali. Wtaczam się na niego, ktoś jechał za mna zirytowany czemu tak nagle zwalniam i cyk na lewy i jak rypnął w ten próg VW Borą to myślałem ze dziadka katapultuje i dalej poprowadzi siedząc na dachu.... na nastepnym progu też juz zwolnił
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum