Wysłany: 07-07-2010, 15:33 Nieuczciwość forumowicza, Laweciarz? Nie, dziękuję...
Wprawdzie z KFP związany jest raczej przypadkiem, ale sądziłam, że skoro jest na forum, to mogę liczyć na uczciwość. Niestety... Dlatego przestrzegam przed zakupami u Laweciarza
A sprawa miała się tak: zadzwoniłam do niego w sprawie lampy przedniej do Pumy, pytałam się o wszystkie mocowania, miała być cała. Używana, więc na pewno nie bez rysek, ale to oczywiste. Pomijam fakt długiego czekania na przesyłkę, ale jak już ją otrzymałam, okazało się, że jedno z dolnych mocowań klosza do zespołu soczewek jest ułamane. Nie zdarzyło się to w transporcie, lampa była dobrze zapakowana, w paczce brak ułamanej części, a brzegi złamania są zakurzone.
Napisałam do niego maila, nie odpisał przez dwa dni. Wysłałam SMS, też bez odpowiedzi, próby dodzwonienia kończą się przełączaniem na zajętość. Mogłam próbować z drugiego telefonu, ale po co? W końcu wysłałam SMSa, że czekam na kontakt do określonej godziny, później zamieszczam sprawę na forum.
I tak: zapłaciłam za całą lampę (wiem, że np. na Allegro są droższe, ale to o niczym nie świadczy), mam uszkodzoną, mniej na koncie, a moje zaufanie do ludzi spadło drastycznie.
Tak więc - zdecydowanie nie polecam interesów z Laweciarzem. Szkoda kasy, czasu i nerwów.
_________________
Opoya ma wysublimowany gust (by foo)
Opoya [...] może wszystko (by Snaco)
Opoya [...] jesteś Boska (by Waluś)
Opoya, Jestes super dziewczyna (by Mr.Maya)
Jak zwykle Matula Opoyka nie przezyje jak sie nie przyczepi Uwielbiam Cie (by bleade)
Opoya, [...] gratki dla ciebie kochaniutka (by rafalski69)
Opoya opoko ty nasza (by Beata)
Silnik Pumy: 1.7 VCT
Rok prod. Pumy: 1999
Kolor Pumy: Jewel Green
Dołączył: 17 Lip 2008 Posty: 325 Skąd: Żory
Wysłany: 07-07-2010, 23:28
Dobrze, że ta wiadomości trafiła na forum, teraz mnóstwo osób zostało uprzedzonych, co do kupna czegokolwiek od tej osoby.
Osobiście nie lubię nieuczciwych kontrahentów i jestem za walką z nimi. hę.
Uważacie, że warto przenieść ten wątek do działu Sprzedam?
Obstawiam, że Laweciarz nie pojawi się już na forum. Straciłam kasę, trudno, nie wzbogaci się tak bardzo. Myślę, że honor ważniejszy od pieniędzy, jak widać nie dla wszystkich.
_________________
Opoya ma wysublimowany gust (by foo)
Opoya [...] może wszystko (by Snaco)
Opoya [...] jesteś Boska (by Waluś)
Opoya, Jestes super dziewczyna (by Mr.Maya)
Jak zwykle Matula Opoyka nie przezyje jak sie nie przyczepi Uwielbiam Cie (by bleade)
Opoya, [...] gratki dla ciebie kochaniutka (by rafalski69)
Opoya opoko ty nasza (by Beata)
Nie rozumiem takich ludzi, za kilka złotych sobie robić opinie oszusta.
Niestety u nas takich wielu, nawet na naszych forach. Nie pierwsza i nie ostatnia taka sytuacja, gdy ktoś kogoś oszukał i sprzedał coś uszkodzonego.
Sytuacja nieciekawa. rozumiem kupującego....sam czekając dłużej niż 3 dni od kupna w sieci.... "chodzę po ścianach'' a co dopiero jeśli dzieją się takie rzeczy.
Wiem jednak ze nie osądza się danej, sprawy/ osoby/ sytuacji po relacji tylko jednej strony. Dlatego nic nie psize bo byc może Laweciarz leży w szpitalu i jest nieprzytomny a telefon obsługuje ktoś z rodziny. Lampe natomiast pakował ktoś inny i się pomylił. No życie pisze różne scenariusze.
Dodatkowo elementem łagodzącym jest fakt iz ktos juz kupował u niego i był z nim kontakt.
Moze poczekajmy jak sie wypowie sam zainteresowany i jakie kroki podejmie w celu usatysfakcjonowania kupującego i naprawienia swojej reputacji.
chodzi mi o to ze nie ma co "palić czarownicy" przed wcześnie.
Oczywiście zdaje sobie sprawę że Laweciarz równie dobrze może wytłumaczyć się " sorry nie miałem czasu a lampę zepsułaś sama" wówczas i ja dorzucę pochodnię
ja u Laweciarza kupiłem felgę wiatrak - okazała się krzywa, więc następnego dnia bez żadnego problemu oddał mi kasę, miał dużo opon, więc poleciłem go kumplowi, który za bezcen nabył komplet super oponek używanych, z których jest bardzo zadowolony, kontakt z nim był cały czas. wg mnie jego niekompetencja ogranicza się tylko do przypadku Opoyi (nie wiem jak poprawnie odmienić), więc nie ma co na niego wjeżdżać z banami czy wyrzucaniem z forum, ostrzeżenie wystarczy
Oczywiście, że nie jestem za wyrzuceniem, bo to nie rozwiązuje sprawy. Jak widać, ostrzeżenia też nie dostał.
Historia wymyślona przez Snaco jakoś mnie nie przekonuje... nie sądzę, że ktoś zachowałby się w taki sposób obsługując czyjś telefon (włączanie zajętości). Każdemu zdarzają się błędy, ale jeśli się zdarzają, to trzeba je wyjaśniać, a nie chować głowę w piasek...
Tak czy inaczej jestem po prostu rozżalona... Cóź - miałam nadzieję, że Laweciarz się odezwie i wyjaśni sprawę, teraz już w to nie wierzę.
_________________
Opoya ma wysublimowany gust (by foo)
Opoya [...] może wszystko (by Snaco)
Opoya [...] jesteś Boska (by Waluś)
Opoya, Jestes super dziewczyna (by Mr.Maya)
Jak zwykle Matula Opoyka nie przezyje jak sie nie przyczepi Uwielbiam Cie (by bleade)
Opoya, [...] gratki dla ciebie kochaniutka (by rafalski69)
Opoya opoko ty nasza (by Beata)
Silnik Pumy: 1.7 VCT
Rok prod. Pumy: 1999
Kolor Pumy: Jewel Green
Dołączył: 17 Lip 2008 Posty: 325 Skąd: Żory
Wysłany: 08-07-2010, 19:59
...
Może inaczej, Opoya ile czasu minęło od dostarczenia Tobie przesyłki?
Snaco troche masz racji ale jak dla mnie lampa to nie autobus i wystarczy raz rzucić okiem i widać co jest a czego brakuje, w takim momencie powinien dać znać Opoyi o uszkodzeniu lampy z zapytaniem czy dalej ją chce. Jak dla mnie nie powiadomienie drugiej osoby o zmianie hmm stanu lampy i nie odbieranie tel itp. wiąże sie raczej z przejawem oszustwa.
...
Może Laweciarz przy okazji wpadnie na forum i wszystko wyjaśni, bo źle się ocenia kogoś kogo się nie zna i kto nie może nic w tej chwili powiedzieć we własnej obronie.
...
{Zapewne dodacie, że raz krytykuje Laweciarza a raz go bronię, ale w takich sprawach należy zachować neutralność, więcej się wtedy człowiek dowie}
Ognisty, autobus nie autobus... nie ma znaczenia jak masz kilka egzemplarzy... i nie Ty pakujesz...
Opoya historia wymyślona ale to tylko przykład. Sam jestem w sytuacji gdzie kupiłem cos na allegro, konto sprzedawcy zawiesili, kasa przelana, zero towaru, zero kontaktu...nie wiem co będzie dalej... Wiem co czujesz...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum